W tym roku, podobnie jak w latach ubiegłych, większość rolników miała problem ze zbytem zboża. Coraz częściej mówi się o potrzebie gruntownej reformy sposobu interwencji na rynku zbóż. Najczęściej wymienianą propozycją jest zastąpienie systemu dopłat do skupu ziarna, systemem dopłat bezpośrednich do hektara upraw. Jednak nie jest to takie proste.
Należałoby wprowadzić obligatoryjną datę skupu tak, aby wszystkie jednostki skupowe, które wchodzą w skup rozpoczynały w jednym terminie – mówi Józef Waligóra, prezes KRIR.
Za radykalnymi zmianami opowiada się również Ministerstwo Rolnictwa, które jak większość organizacji rolniczych chciałoby od przyszłego roku dopłacać rolnikom do hektara upraw zamiast do tony zboża. Zdaniem resortu pozwoliłoby to raz na zawsze rozładować kilometrowe kolejki przed punktami skupu.
Dlaczego nie jest takie proste? Otóż, aby dopłacać rolników do każdego hektara upraw niezbędny jest sprawny system, który sprawdzał by komu ile pieniędzy się należy. W Unii Europejskiej taką rolę odgrywa IACS, którego niestety Polska jeszcze nie zbudowała. Odpowiedzialna za jego wdrożenia Agencja twierdzi, że będzie gotowy do 31 marca przyszłego roku.