Grupa socjalistyczna w Parlamencie Europejskim proponuje rozwiązania by zapewnić bezpieczeństwo produkcji rolnej. Wśród nich są: zadbanie o sprawiedliwy podział zysków dla producentów, przemysłu i zaopatrzenia, wprowadzenie cen interwencyjnych, czy stworzenie funduszu stabilizacji rynku - mówi w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl poseł do PE Wojciech Olejniczak.
Co, Pana zdaniem, jest przyczyną ostatniego wzrostu cen żywności na rynkach światowych? Czy stoi za nim tylko spekulacja?
Po pierwsze, rzeczywiście, spekulacja. Po drugie, popyt na żywność w krajach rozwijających się. Mowa o tak dużych rynkach, jak Chiny. Po trzecie, swoje zrobiły powodzie w Australii i Brazylii. Oczywiście nie jest to wyczerpująca lista czynników, które powodują duże wahania cen żywności.
Co polski rząd mógłby i powinien zrobić w tej sytuacji?
Jest szeroki asortyment narzędzi, z których można i należy korzystać w takich sytuacjach, bądź stosować je prewencyjnie. Są to: ceny interwencyjne, przechowywanie żywności, ubezpieczenia publiczno-prywatne, dystrybucja żywności do miejsc najbardziej jej potrzebujących, stworzenie funduszu stabilizacji rynku oraz silniejsze ingerowanie w łańcuch podaży w ramach przemysłu rolnego, chodzi w tym wypadku o sprawiedliwy podział wartości dodanej między producentem, przemysłem rolnym a łańcuchem zaopatrzenia. Grupa socjalistyczna w Parlamencie Europejskim uznaje ten zbiór narzędzi za siatkę zapewniającą bezpieczeństwo rolnikom.
Czy obecnie toczą się w Komisji prace, które miałyby na celu zaradzenie spekulacji?
Komisja Europejska poważnie podchodzi do problemu wysokich cen żywności. W listopadzie 2010 roku na wniosek Komisji został powołany Zespół ds. Monitoringu Cen Żywności. Członkami Forum są ministrowie rolnictwa 13 państw członkowskich UE, przedsiębiorcy, stowarzyszenia handlowe, organizacje pozarządowe. W pracach zespołu biorą udział komisarze do spraw rynku, rolnictwa, zdrowia i ochrony konsumentów oraz przemysłu i przedsiębiorczości. Ma to na celu zapewnienie koordynacji działań na rzecz kontroli poziomu cen żywności.
Jakie widzi Pan sposoby na rozwiązanie tego problemu? Kto mógłby wziąć na siebie rolę regulatora rynku towarów rolno-spożywczych?
Nasze propozycje już podałem mówiąc o sieci działań zapewniających bezpieczeństwo rolnikom. Wspólna Polityka Rolna powinna być prowadzona na poziomie wspólnotowym. Chociaż popularny jest pogląd, że moment interwencji powinien być określony przez krajowe agencje zajmujące się rynkiem rolnym.
Czy ceny surowców rolnych, takich jak mięso, mleko, zboża, mają szanse spaść w 2011 roku?
Eksperci są zgodni, że w tym roku będziemy obserwować spore wahania cen. Są one wyjątkowo trudne do przewidzenia. Długofalowo przewiduje się wzrost cen masła. Jeśli chodzi o mięso to długofalowo należy spodziewać się wzrostów cen drobiu i wołowiny. Potanieć ma wieprzowina.
Które z obecnych działań KE w kontekście rolnictwa i rynku spożywczego są najważniejsze?
Przede wszystkim trwają prace nad reformą Wspólnej Polityki Rolnej po roku 2013. Nie została zakończona Runda Doha. Te dwa wydarzenia mają na siebie wzajemny wpływ. Negocjacje w WTO wpływają na kształt przyszłej WPR. Jednocześnie UE ma na tyle silną pozycję, że jest w stanie wpływać w sposób zdecydowany na wyniki negocjacji w ramach WTO.