W przyszłości część huraganów będzie się tworzyć na Atlantyku nie u wybrzeży Ameryki, ale bliżej Europy. Zachód naszego kontynentu może zacząć odczuwać działanie żywiołu.
Obecnie huragany powstają z reguły nad zachodnimi, tropikalnymi wodami Atlantyku, po czym zmierzają ku północno-wschodnim wybrzeżom Ameryki. Przyszłe huragany będą się nadal formować w tropikalnej strefie Atlantyku, ale nieco bardziej na wschód niż teraz – twierdzą Reindert Haarsma z Holenderskiego Królewskiego Instytutu Meteorologicznego w De Bilt i jego współpracownicy - cytowani przez serwis „New Scientist”. Za kilkadziesiąt lat okolica ta będzie sporo cieplejsza. Dostarczy atmosferze ciepła i wilgoci w ilości wystarczającej, by dać początek huraganowi.
W efekcie wiele z nich nie będzie uderzało – jak obecnie - na Stany Zjednoczone, lecz w kierunku Europy Zachodniej. Co prawda wichry stracą nieco na sile z chwilą, w której opuszczą strefę tropików, później jednak energii doda im wejście w obszary chłodne i wietrzne. Podobną reakcję żywiołu można było obserwować w przypadku huraganu Sandy w 2012 r. Z typowego huraganu, już po wejściu na ląd, Sandy skierowała się na północny zachód, gdzie pod wpływem zimnego powietrza z Arktyki zmieniła charakter, ewoluując w kierunku zimowej burzy.
Nowy model każe się spodziewać, że pod koniec wieku z Zatoce Biskajskiej średnia liczba huraganów wzrośnie od jednego nawet do sześciu rocznie. Największa aktywność huraganów będzie przypadała od sierpnia do października, podobnie jak dziś.
Naukowcy ostrzegają też przed rosnącą siłą huraganów. Jeśli temperatury na Ziemi wzrosną o 2 stopnie Celsjusza, huragany o sile "Katriny" będą pustoszyć wybrzeża nawet dziesięć razy częściej, niż obecnie - wynika z badań opublikowanych na łamach "Proceedings of the National Academy of Science".
Kiedy w przeszłości na Ziemi robiło się coraz cieplej, jednocześnie częściej dochodziło do uderzeń silnych huraganów na ląd - wynika z badań danych historycznych. Co to może znaczyć w kontekście ocieplenia, prognozowanego dla Ziemi na kolejne dekady? I ile ekstremalnych huraganów, takich jak Katrina (która spustoszyła wybrzeże USA w 2005 r.), pojawi się na świecie jako konsekwencja tego ocieplenia? - zastanawiali się naukowcy z Chin, Danii, Finlandii, Szwecji i Wielkiej Brytanii.
8868238
1