Natychmiastowego dokończenia prac nad ustawą o promocji mięsa i rozpoczęcie programu etykietowania wieprzowiny. Tego domagają się hodowcy trzody, bo jak twierdzą to jedyna szansa na odwrócenie niekorzystnych tendencji w branży.
Zniesienie dopłat do eksportu mięsa poza Unię rozpoczęło reakcję łańcuchową. Problemy z utrzymaniem sprzedaży pojawiły się nie tylko wśród polskich firm, które handlowały z Ukrainą czy Rosją ale nawet na Zachodzie Europy.
Duńczycy i Holendrzy, którzy do tej pory wysyłali na Wschód najwięcej - teraz mają problemy z własną nadprodukcją mięsa dlatego nadmiar wysyłają między innymi do Polski. Jedyny sposób na zatrzymanie napływu taniej wieprzowiny z Zachodu to szybkie wprowadzenie etykietowania mięsa – twierdzą hodowcy.
Tadeusz Blicharski, Polski Związek Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej „Polsus”: niemal wszystkie kraje w Europie chronią swoje rynki właśnie takimi programami. Etykietowanie daje konsumentowi informację, skąd to mięso pochodzi.
A to mogłoby ograniczyć import z Holandii czy Danii o ile konsumenci chętniej sięgaliby po krajową wieprzowinę. Pomysł dobry ale bez konkretnych uzgodnień zgody na niego nie będzie.
Witold Choiński, „Polskie Mięso”: wszystko to, co pozwoli wyeksponować pokazać polskie mięso jest dobre. Dla rozpowszechniania mięsa tak – ale jak mówię, żeby sobie nie nałożyć kagańca, z którego nie będzie można wyjść.
W Polsce wciąż notuje się spadek pogłowia trzody chlewnej, mimo, że jej poziom osiągnął już rekordowe minimum nie notowane od 20 lat.