Na świecie od kilku lat rośnie popyt na czosnek. Tylko w latach 2005-09 wzrósł on dwukrotnie. Tymczasem jego produkcja spada m.in. z powodu pracochłonnej uprawy. Największym producentem i eksporterem czosnku są Chiny.
Zalety czosnku znane są od tysięcy lat. Medycyna ludowa tą pospolitą bulwą od dawna leczyła wszystko, od grypy po zarazę. Po wielu badaniach okazało się, że faktycznie czosnek może pomóc w walce z bakteriami, wirusami i grzybami, może być alternatywą dla stosowania antybiotyków. Lekarze wskazują też, że czosnek ma duże znaczenie w walce ze zbyt wysokim poziomem cholesterolu. Jedzony codziennie, nawet jako dodatek do chleba z masłem, już po dwóch tygodniach może dać rezultaty. Na surowo, przykładany do skóry, pomaga zaś zwalczyć opryszczkę i objawy trądziku.
Jest też powszechnie używany jako przyprawa do różnych potraw. Sięgamy po niego coraz częściej, co wyraża się we wzroście światowego zapotrzebowania na ten produkt. Tymczasem jego produkcja spada, bo czosnek ma wygórowane wymagania glebowe - wymaga żyznych gleb, o wysokiej zawartości próchnicy. Jest też uprawą pracochłonną - czosnek sadzi się ręcznie lub przy użyciu siewnika.
Światowa produkcja czosnku w 2010 r. oszacowana została na 17,6 mln ton wobec 22 mln ton w 2009 r. oraz prawie 22,8 mln ton w 2008 r. Największymi światowymi producentami od lat pozostają Chiny oraz Indie. W 2010 r. w Chinach zebrano 13,6 mln ton czosnku (wobec 17,9 mln ton w 2009 r.), a w Indiach niecałe 834 tys. ton.
W Polsce, według szacunku Głównego Urzędu Statystycznego, produkuje się ok. 15-20 tys. ton tego warzywa.
Chiny są też czołowym eksporterem tego produktu, mają ok. 85-proc. udział w globalnym rynku. Na kolejnych miejscach są Argentyna i Hiszpania, które mają po ok. 5 proc. rynku. Najwięksi importerzy to: Indonezja, Brazylia, Wietnam, Pakistan oraz kraje UE.
W Unii Europejskiej produkuje się ok. 300 tys. ton czosnku rocznie, z czego mniej więcej połowa pochodzi z Hiszpanii. Drugim co do wielkości unijnym producentem jest Rumunia, która ma ok. 13-proc. udział w rynku czosnku w UE; 10 proc. mają Włochy i 7 proc. Francja. Według danych FAO, zbiory czosnku w Hiszpanii w roku 2010 wyniosły 136 tys. ton, we Włoszech niecałe 30 tys. ton, a we Francji prawie 19 tys. ton.
Szacuje się, że w latach 2006-2010 unijny importu czosnku przekraczał 80 tys. ton rocznie, a eksport poza Unię wynosił ok. 10 tys. ton rocznie. Kraje UE najwięcej czosnku kupują w Chinach - ok. 50 tys. ton, ale sprowadzają go również z Argentyny (ok. 17 tys. ton rocznie), Egiptu, Meksyku i Chile. Do największych unijnych importerów tego produktu można zaliczyć Holandię, Hiszpanię, Francję, Wielką Brytanię, Włochy oraz Polskę.
Polscy konsumenci niezbyt chętnie kupują chiński czosnek, mimo że jest on dwukrotnie tańszy od polskiego. Niektórzy obawiają się, że może być on zanieczyszczony, np. pozostałościami nawozów. Narzekają też, że jest mniej aromatyczny od krajowego. Na popyt źle wpływają też informacje o jego przemycie z Chin.
Jego nielegalny przywóz jest bardzo opłacalny ze względu na ograniczenia, jakie stosuje UE. Sprowadzanie czosnku spoza Unii Europejskiej jest ściśle reglamentowane i wymaga specjalnych pozwoleń, a opłaty celne znacznie wyższe niż np. w przypadku cebuli.
Szacunki krajowej produkcji czosnku są różne i wynoszą od 10 do 20 tys. ton (GUS takich danych nie podaje). Uprawia się go na powierzchni ok. 3000 ha, głównie w czterech rejonach kraju: okolicach Zamościa, Zielonej Góry, Poznania i Warszawy (Nowy Dwór, Błonie, Ożarów).
Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, import czosnku do Polski w 2007 r. wyniósł 7,4 tys. ton; w 2008 r. - 7 tys. ton; w 2009 r. - 6,5 tys. ton. W 2010 r. import spadł do 6,2 tys. ton, z czego ok. 3,9 tys. ton pochodziło z Chin. Ubiegłoroczny import szacowany jest na 6 tys. ton. O ile w 2007 r. import tego warzywa kosztował 7 mln euro, to w 2011 roku już 11,5 mln euro.
9593132
1