Do niecodziennego wypadku doszło w Siedliskach, pow. tarnowski, gdzie spłoszone konie, pozbawione dozoru właściciela, stratowały mężczyznę. Doznał on bardzo poważnych obrażeń ciała.
Właściciel dwójki koni, które były zaprzęgnięte do kosiarki, pozostawił je na poboczu drogi, a sam udał się do pobliskiego baru. Kiedy w pewnej chwili nadjechał samochód, zwierzęta spłoszyły się i zaczęły pędzić na oślep. Wpadły one na idącego drogą 70-letniego mężczyznę, który prowadził rower. Mężczyzna doznał zmiażdżenia klatki piersiowej i w stanie nieprzytomnym został odwieziony do szpitala. Policja zatrzymała 50-letniego właściciela zaprzęgu, ktory znajdował się w stanie nietrzeźwym (ok. 2,5 prom. alkoholu).