Polskie państwo za mało wydaje na walkę z paleniem tytoniu
14 września 2013
Według raportu Najwyższej Izby Kontroli, polskie państwo na walkę z paleniem tytoniu wydaje tylko 1 proc. pieniędzy które powinno - czytamy w dzisiejszym "Pulsie Biznesu".
Zgodnie z ustawą antynikotynową, co roku 0,5 proc. dochodów budżetowych z akcyzy od wyrobów tytoniowych resort zdrowia ma przeznaczać na realizację Programu Ograniczania Zdrowotnych Następstw Palenia Tytoniu w Polsce na lata 2010-13 (POZNPT). Według gazety w latach 2010-11 powinno to być odpowiednio 87 i 91 mln zł. Tymczasem wydatki na ten cel oscylują jedynie wokół... 1 mln zł. Dlaczego? Bo pieniądze z akcyzy do ministerstwa po prostu nie trafiały.
Cytowany przez gazetę wiceminister zdrowia Cezary Rzemek, odpowiadając na raport NIK, napisał, że po prostu "nie ma możliwości przekazania tak dużych środków z budżetu" resortu. "W obecnej sytuacji finansów publicznych mało prawdopodobne wydaje się również przyznanie przez ministra finansów środków, które by można przeznaczyć na ten cel".
Według resortu zdrowia rozważane są zmiany w sposobie finansowania, ale konkretów brak. Od problemu umywa też ręce Ministerstwo Finansów.
Złudzeń po publikacji raportu nie mają organizacje walczące z paleniem tytoniu, ale widzą jaskółkę zmian. - Ministerstwo od lat rozkłada ręce, nie wypełnia ustawowych zadań i w ogóle nie walczy o pieniądze na politykę antytytoniową. Wielokrotnie słaliśmy w tej sprawie pisma i monity, ale mam wrażenie, że po stronie ministerstwa nie ma nikogo, kto by się na tym znał (...). Raport NIK to potwierdza - i mam nadzieję, że teraz coś drgnie - mówi cytowany przez gazetę dr Łukasz Balwicki z Partnerstwa Polska bez Dymu.