Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Polskie marki znikają z rynku

5 stycznia 2016

Żywiec to jedyna polska firma, która znalazła się w pierwszej dwudziestce opublikowanego wczoraj prestiżowego rankingu Superbrands. Gdy pięć lat temu po raz pierwszy oceniano marki, w finałowej „20” znalazły się: Wedel, Żywiec, Dr Irena Eris, Gazeta Wyborcza i Wyborowa. Potem było już tylko gorzej. W kolejnym roku z rankingu wypadła Wyborowa, następnie Gazeta Wyborcza. W 2009 r. z listy zniknęły firma kosmetyczna Dr Irena Eris i potentat wyrobów czekoladowych Wedel. Do czołówki wróciła wprawdzie GW i pojawił się TVN. Ale rok później już ich nie było.
Nasze marki okazały się wyjątkowo nieodporne na kryzys. – Ich właściciele, szukając oszczędności, promocję wizerunku ograniczyli do zera, co błyskawicznie przełożyło się na obecność marki w świadomości odbiorców – mówi Nina Kowalewska-Motlik, organizatorka Superbrands Polska. Zdaniem specjalistów od brandingu mamy do czynienia z trwałym trendem. Polskie marki miały przez lata uprzywilejowaną pozycję, ale dziś w świadomości konsumentów zakorzeniły się marki globalne. – Coca-Cola, Disney, LEGO, Visa, Red Bull czy Volvo postrzegane są jako produkty „nas wszystkich”, a nie amerykańskie, duńskie, szwedzkie czy chińskie – mówi Leszek Stafiej, ekspert ds. komunikacji marketingowej.
I dodaje, że uderzająco wysoka jest pozycja tych marek, których pięć lat temu nikt nawet nie brał pod uwagę – Facebooka, Google’a czy Ferrari. To ostatnie sprzedało w nowo otwartym warszawskim salonie kilkanaście egzemplarzy samochodów i trafiło do pierwszej „20”. rankingu.
I choć polskie firmy także potrafią odnosić sukcesy na świecie – jak np. Atlas czy Fakro – to ich marki są słabsze, niż wskazywałyby na to wyniki sprzedaży. Aby brand wbił się w świadomość konsumentów, jego pozycja musi być budowana latami.
Wynik piątej edycji Superbrands jest dowodem na kryzys rodzimych marek. – Polskie firmy nie potrafią konsekwentnie budować swojej marki – diagnozuje Maciej Mitoraj, dyrektor ds. marketingu Grupy Żywiec.
Według rady marek, czyli ekspertów w dziedzinie marketingu, reklamy i brandingu badających rozpoznawalność, wyrazisty wizerunek marki i nawiązywanie relacji z klientami, w ubiegłym roku jedynie Żywiec nawiązał walkę z markami globalnymi. Kluczem do sukcesu okazało się pozycjonowanie marki na rynku oraz jej odświeżenie m.in. przez mecenat nad „Męskim graniem”.
Jednak z sukcesu Żywca w rzeczywistości cieszyć się powinni Holendrzy, bo to Heineken jest właścicielem polskiej marki.
Pod względem budowania brandu polskie firmy są w odwrocie. Maciej Mitoraj przyznaje, że wiele tradycyjnych polskich marek starzeje się wraz ze swoimi klientami. I nie zawsze w porę udaje się je odmłodzić, bo oczekiwania klientów są coraz wyższe. Taki los spotkał Goplanę, której nie udało się na nowo wypromować, i koncern Nestle, który był właścicielem Goplany, zdecydował o jej sprzedaży.
W czołówce nie utrzymuje się także Wedel. Na przykład w kategorii czekoladek na prezent potentatem stały się Merci i Ferrero.
Polskie marki przez wiele lat dyskontowały mocny kapitał, z jakim wyszły z komunizmu. Jednak uwięzione w sentymentalizmie nie uwspółcześniły swojej komunikacji z klientem.
– Kto nie idzie do przodu, ten się cofa – mówi Jacek Młynarski z Young & Rubicam.
Dlatego takie brandy jak Google czy Facebook, które wykorzystały koniunkturę, błyskawicznie zbudowały silną pozycję i wbiły się do naszej świadomości.
– Trafiły w zapotrzebowanie i zbudowały szacunek odbiorców – mówi Młynarski.
Przykład tych firm pokazuje światową tendencję – dominację marek globalnych. W takiej konkurencji polskie firmy nie mają szans. Nie dlatego że nie są dobre. W żadną z polskich marek nie inwestowano tak dużo ani tak konsekwentnie jak w zachodnie marki globalne. Z tego względu nie przyniosła spektakularnych rezultatów promocja w sąsiednich krajach największego polskiego koncernu – Orlenu.
– Promowany produkt niekoniecznie musi być dobry. Wystarczy, że zajmuje pierwsze miejsce w świadomości. A żeby to osiągnąć, musi być wspierany marketingowo na całym świecie – mówi Leszek Stafiej, ekspert ds. komunikacji marketingowej.
Najsilniejszą marką na świecie jest dziś Coca-Cola. Jej wartość wyceniania jest na 67 mld dol. Trzy razy więcej niż szacowany majątek firmy.
W Polsce takich obliczeń nikt nie prowadzi. Podczas prywatyzacji Wedla czy Żywca wartość marki w ogóle nie była określona. Wyceniane są za to firmy występujące pod znanymi markami. Najcenniejszy z nich jest Orlen, wraz z majątkiem wart jest 3,8 mld zł. Kolejny – PKO BP – 3,6 mld zł, a PZU – 2,8 mld zł.
Mirosław Boruc, prezes Instytutu Marki Polskiej, szansę dla polskich marek widzi w dziedzinach niszowych. Tu możemy być potentatami. Naszą specjalnością jest produkcja monokryształów. Również pianki budowlane Selena czy okna Fakro to światowi potentaci.


POWIĄZANE

20 listopada 2024 roku, w Warszawie odbyło się VI Posiedzenie Krajowej Rady Izb ...

Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy Witalij Koval oraz Minister Rolnic...

Według stanu na 20 listopada od początku tego miesiąca koleją na Ukrainie przewi...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę