Mimo braku zachęt podatkowych i skomplikowanych procedur uzyskiwania dotacji ponad połowa polskich firm planuje w najbliższych latach zwiększyć wydatki na badania i rozwój (B+R) - wynika z badania firmy doradczej Deloitte. W regionie są jednak lepsi od nas.
Polska od lat ciągnie się w unijnym ogonie, jeśli chodzi o wydatki na badania i rozwój. Z danych Eurostatu wynika, że w 2012 r. wydaliśmy na ten cel 0,9 proc. PKB, podczas gdy średnia dla UE wyniosła ponad 2 proc. Naszą bolączką są zwłaszcza niskie wydatki sektora prywatnego - z ogółu środków przeznaczanych w Polsce na B+R niecałe 30 proc. pochodzi z przedsiębiorstw. Zdecydowana większość to środki publiczne.
Wyniki badania Deloitte dają nadzieję na zmianę tego stanu rzeczy. Z zaprezentowanego w czwartek raportu wynika, że w perspektywie dwóch lat prawie połowa firm (47 proc.) planuje zwiększyć wydatki na badania i rozwój. W dłuższej, pięcioletniej perspektywie taki plan ma 61 proc. przedsiębiorstw.
"Obserwujemy zmianę w sposobie postrzegania B+R przez przedsiębiorców w Europie Środkowej oraz w Polsce. Widoczna jest tendencja do silniejszego wpisywania działalności badawczo-rozwojowej w model działalności firmy, nadając jej strategiczną i kluczową rolę" - podkreśliła liderka działu R&D and Government Incentives w Europie Środkowej w Deloitte Magdalena Burnat-Mikosz.
Jej zdaniem jesteśmy teraz w momencie zmiany, w której przedsiębiorstwa zaczynają sobie zdawać sprawę, że kończy się okres uzyskiwania przewagi konkurencyjnej tanią siłą roboczą.
Naszym atutem może też być infrastruktura badawcza, która powstała dzięki środkom z poprzedniej perspektywy finansowej. Burnat-Mikosz zaznaczyła, że potrzeba jednak modelu współpracy, tak, by można ją było wykorzystywać do celów komercyjnych. "Wydaliśmy prawie 30 mld zł w starej perspektywie finansowej na stworzenie publicznej infrastruktury badawczej i ona stoi przykryta kocami" - powiedziała ekspertka Deloitte.
Podczas badania przepytano przedstawicieli 330 małych, średnich i dużych firm z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym ponad 70 z Polski. Najbardziej optymistyczni jeśli chodzi o wydatki na B+R są przedsiębiorcy z Rumunii - blisko 80 proc. z nich deklaruje, że zwiększy je w ciągu 3-5 lat wobec nakładów poniesionych w 2013 roku. Lepiej niż my wypadają też Bułgarzy, Chorwaci i Słowacy.
Eksperci Deloitte uważają, że takie podejście przedsiębiorstw wynika też z tego, że jesteśmy w okresie swoistej luki, jeśli chodzi o możliwość wydatkowania środków z nowej perspektywy finansowej UE.
"Firmy wiedzą, że będzie potencjał do wydatków na sferę badawczo-rozwojową i w ciągu 5 lat planują wydać dużo więcej na tą działalność. (...) Wiedzą, że prawie 8 mld euro będzie na działalność badawczo-rozwojową" - mówił dyrektor w zespole R&D and Government Incentives Deloitte w Polsce Michał Turczyk.
Z raportu wynika, że dla przedsiębiorców, którzy zamierzają inwestować w badania i rozwój kluczowa jest dostępność atrakcyjnych zachęt oraz wykwalifikowanej, doświadczonej i dostępnej kosztowo kadry badawczej.
Problemem w naszym kraju są zwłaszcza kwestie zachęt podatkowych. W tej chwili firmy chcące inwestować w działalność B+R praktycznie nie mogą uzyskiwać żadnych korzyści podatkowych (chyba, że dokonają zakupu jakiejś innowacji za granicą). Zupełnie inaczej sytuacja wygląda u naszych sąsiadów, gdzie ulgi i odpisy na B+R są czymś powszechnym.
Badanie pokazuje, że 76 proc. polskich firm zadeklarowało wzrost wydatków na badania i rozwój w razie wprowadzenia w naszym kraju ulgi podatkowej pozwalającej na obniżenie kwoty należnego podatku. Ministerstwo gospodarki od dawna o to zabiega, jednak sprzeciwia się temu resort finansów tłumacząc, że nie ma możliwości uszczuplenia wydatków, dopóki Polska objęta jest unijną procedurą nadmiernego deficytu.
"Jakkolwiek atrakcyjność grantów jest niepodważalna, to wprowadzenie w Polsce ulg podatkowych na działalność B+R niewątpliwie podniosłoby atrakcyjność tej lokalizacji pod kątem przyciągania projektów innowacyjnych" - mówi cytowany w raporcie dyrektor ds. relacji z rządem General Motors Poland Paweł Wideł.
Globalne korporacje patrząc na nasz region kierują inwestycje w projektu badawczo-rozwojowe raczej u naszych sąsiadów niż u nas, bo u nich mogą liczyć właśnie na korzyści podatkowe.
Z badania wynika, że należałoby poprawić też istniejące programy wsparcia. Prawie 39 proc. respondentów oświadczyło, że proces uzyskiwania i korzystania z dotacji jest zbyt sformalizowany i skomplikowany. To główny powód, przez który przedsiębiorcy rezygnują z dotacji. Szwankuje też dopasowanie programów do potrzeb przedsiębiorców. Jedna trzecia z nich wskazuje, że specyfika prowadzonych przez nich działań nie jest zbieżna z kryteriami wyboru projektów.
Badanie przeprowadzono pomiędzy 21 marca a 21 maja 2014 r., na próbie 330 firm działających w Bułgarii, Chorwacji, Czechach, Estonii, Litwie, Łotwie, Polsce, Rumunii, Słowacji i na Węgrzech.
8944074
1