Wyniki eksportu polskiej żywności są wciąż znakomite. Do dyspozycji przedsiębiorców jest też coraz więcej środków na promocje naszych produktów zagranicą. Już niedługo ma także powstać „Fundusz Promocji Mięsa”.
To będzie kolejny rok hossy w eksporcie żywności. Sprzedaż produktów rolnych za granicę powinna wzrosnąć o 10% do prawie 8 miliardów euro. Polska żywność skutecznie konkuruje na światowych rynkach mimo częstych narzekań na niekorzystny kurs euro czy dolara.
W najbliższych latach eksport będzie dalej rósł choć już nie tak dynamicznie. Dlatego teraz przyszedł czas na zdobywanie nowych rynków. Niedługo ruszą pierwsze transporty naszych wyrobów mięsnych do Japonii. Wciąż liczymy na większą sprzedaż w Korei Południowej. Ale na tych rynkach nasza żywności jest wciąż mało znana. Chcemy to zmienić. Temu ma służyć powołanie „Funduszu Promocji Mięsa”.
Pieniądze na ten cel maja pochodzić od każdego kilograma ubitego zwierzęcia. Branża mięsna liczy, że w pierwszym roku działalności uda się zgromadzić około 5 milionów złotych. Takie działania mogą przynieść korzyści przekonują Duńczycy.
Arne Moesgaard Jansen- Duńskie Stowarzyszenie Producentów Mięsa: Sami płacimy za większość działań promocyjnych, i wiemy, że to się opłaca, nasze wyroby są obecne w ponad 100 krajach na całym świecie, promocje urządzamy w największych krajach, pieniądze na ten pochodzą czasami od farmerów.
Ale działania promocyjne chętnie finansuje także Komisja Europejska. Po zatwierdzeniu projektu Bruksela zwraca nawet 80% środków. Obecnie w trakcie realizacji są trzy programy promocji: Dwa dotyczący produktów regionalnych oraz mrożonych owoców i warzyw skierowane sa na polski rynek. Trzeci promuje spożycie soku marchwiowego w Bułgarii i Rumunii.