Polska wejdzie do strefy euro wtedy, kiedy trwale będzie spełniać kryteria zbieżności, kiedy zachowa konkurencyjność gospodarki oraz kiedy sama strefa euro upora się z kłopotami - wynika z listu prezydenta Bronisława Komorowskiego, odczytanego przez jego doradcę Jerzego Osiatyńskiego do uczestników konferencji organizowanej przez NBP.
"Do strefy euro wejdziemy wtedy, kiedy będziemy wiedzieć, że jesteśmy w stanie trwale spełniać kryteria zbieżności, zachować konkurencyjność i kiedy strefa euro upora się ze swoimi kłopotami" - napisano w liście.
- Do końca obecnej kadencji parlamentu Polska spełni ekonomiczną część kryteriów konwergencji z traktatu z Maastricht, a decyzję o tym, czy racjonalne jest wejście do strefy euro, będzie mógł podjąć następny rząd - uważa minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
- Nasz rząd nawet w kryzysie robi wszystko, co trzeba, by do strefy euro wejść. Do końca roku ratyfikujemy pakt fiskalny, a cały czas realizujemy regułę wydatkową, która powoduje, że do końca tej kadencji Sejmu spełnimy kryteria ekonomiczne - powiedział Sikorski we wspólnym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" i "Suddeutsche Zeitung".
- Następny rząd będzie mógł racjonalnie ocenić, czy strefa euro uporządkowała już swoje sprawy, tak by Polska bezpiecznie i obopólnie korzystnie przyjęła wspólną walutę - dodał.