Rozpoczęła się ogólnoświatowa akcja liczenia bocianów. Głównym celem spisu jest zbadanie ich aktualnego rozmieszczenia i określenie zmian, jakim uległa sytuacja tych ptaków w ciągu ostatnich dziesięciu lat. Na rozmieszczenie bocianich siedzib duży wpływ ma stan środowiska.
Jak powiedział nam dr Piotr Profus z Instytutu Ochrony Przyrody w Krakowie, tegoroczny spis bocianów jest szóstym z kolei. Poprzednie były przeprowadzane w 1934, 1958, 1974, 1984 i 1995 roku. - Poprzez ten spis ornitolodzy chcą się dowiedzieć, ile jest miejsc lęgowych bocianów na świecie. Czy ich ubywa, czy przybywa? - wyjaśnia dr Profusi i dodaje, że bocian jest bardzo dobrym indykatorem środowiska. - Gdzie są bociany, tam środowisko jest w dobrym stanie. Możemy być dumni, że w Polsce tych ptaków jest najwięcej. W 1995 roku mieliśmy blisko 41 tysięcy par ze 160 tysięcy żyjących na całym świecie - podkreśla naukowiec.
Bocian biały jest gatunkiem o bardzo ograniczonym zasięgu występowania. Gnieździ się niemal wyłącznie w Europie.
- Do 1990 roku obserwowaliśmy spadek liczby bocianów w Europie Zachodniej, a wzrost we Wschodniej. Potem, ku naszemu zdziwieniu, trochę się to zmieniło - mówi dr Profus.
Bocian jest wskaźnikiem zdrowego środowiska. Ten ptak, ważący 3-4 kg, potrzebuje znacznych ilości urozmaiconego pokarmu. - Średnio podczas sezonu rodzina bocianów zjada około 250 kg, a są to ptaki mięsożerne. Zjadają ryby, płazy, norniki oraz padlinę - tłumaczy dr Piotr Profus. W poszukiwaniu pokarmu bociany oblatują rozległe obszary, zwykle kilka kilometrów od gniazda. Jak podkreślają naukowcy, liczebność i wyniki lęgów bocianów pozostają w ścisłym związku z warunkami środowiskowymi. Dużą liczbę par bocianich oraz liczne potomstwo w gniazdach spotykamy tylko tam, gdzie środowisko nie zostało drastycznie zmienione przez przemysł i gospodarkę rolną.
Doktor Profus, tłumacząc ideę liczenia bocianów, wyjaśnia, że znajomość aktualnego rozmieszczenia oraz efektów lęgów bociana stworzy możliwość odpowiednio szybkiego reagowania na negatywne zmiany środowiska i krajobrazu. - Aby jednak móc reagować, najpierw musimy wiedzieć, gdzie nastąpił wzrost, a gdzie spadek. Potem te dane będą wykorzystywane przez pracowników ochrony przyrody, ornitologów oraz tych, którym nie tylko dobro tych ptaków, lecz także własne leży na sercu - podkreśla dr Profus.
Wielkie liczenie bocianów zakończy się 31 lipca.