Polska, realizując zalecenia Unii Europejskiej dotyczące ograniczenia produkcji cukru o 13,5 proc., stała się importerem tego surowca - powiedział p.o. prezesa Krajowej Spółki Cukrowej Jarosław Poniatowicz.Jak przypomniał Poniatowicz w środę podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa, by zrealizować zalecenia UE, Krajowa Spółka Cukrowa, która jest największym graczem na polskim rynku (posiada 40-proc. udział w tym rynku) musiała zmniejszyć produkcję cukru o 91,2 tys. ton, co oznaczało zamknięcie dwóch cukrowni - w Lublinie i w Łapach (Podlaskie).
Do ograniczenia produkcji cukru zachęcały duże rekompensaty przysługujące producentowi. W przypadku KSC jest to ponad 205 mln zł. Pieniądze te zostaną wypłacone w dwóch ratach w 2009 r. i 2010 r.
Szef KSC wyjaśnił, że po analizie sytuacji na rynku cukru, z której wynikało, że KE zobowiąże do dalszych redukcji, ale bez rekompensat finansowych, spółka zdecydowała się na tzw. drugi krok, tj. dalszą redukcję produkcji cukru w zamian za dodatkową rekompensatę. Chodzi o kolejne zmniejszenie produkcji cukru o 53 tys. ton. i w związku z tym zamknięcie cukrowni w Brześciu Kujawskim.
Jak zaznaczył prezes Agencji Rynku Rolnego Bogdan Twarowski, na zmniejszenie produkcji cukru zdecydowały się wszystkie koncerny cukrownicze działające w Polsce. W sumie W Polsce limit produkcji cukru zmniejszył się o prawie 367 tys. ton, tj. o 20,7 proc. krajowej kwoty. Oznacza to zmniejszenie areału upraw buraków o 55 tys. ha.
Według wstępnych danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa w 2007/2008 r. w Polsce zostało wyprodukowane 1 mln 750 tys. ton cukru. Natomiast krajowe zużycie tego surowca jest na poziomie 1,6 mln ton.
Poniatowicz wyjaśnił, że decyzje o wskazaniu do likwidacji danej cukrowni było bardzo trudne i o tym zdecydował rachunek ekonomiczny, a także możliwości uprawy buraków cukrowych w danym regionie. Dodał, że KSC zdaje sobie sprawę, że uprawa buraków jest coraz mniej opłacalna i spółka może mieć kłopoty z pozyskaniem surowca.
Wiceminister skarbu Krzysztof Żuk zgodził się z wypowiedziami części posłów, że polityka UE dotycząca cukru, nie jest korzystna dla Polski. Ale - jak mówił - w zderzeniu z tymi realiami, decyzja Krajowej Spółki Cukrowej o rezygnacji z produkcji cukru w cukrowniach Lublin, Łapy i Brześć Kujawski była słuszna.
"Znam zmiany prognoz tego co się dzieje na rynku i rzeczywiście są one niezwykle alarmujące. Wyniki KSC były brane pod uwagę, dzisiaj jest to wymiar gry o przetrwanie KSC" - powiedział Żuk.
Reforma wspólnotowego rynku cukru, prowadzona w UE od 2006 r., ma na celu zmniejszenie produkcji tego surowca o 6 mln ton. Została ona wprowadzona pod presją Światowej Organizacji Handlu (WTO), która wytykała UE, że nadwyżki cukru przeznacza na eksport, niwelując różnicę cen (w UE cukier jest trzykrotnie droższy, niż na rynkach światowych) hojnymi subwencjami.
6120069
1