Dobre wyniki eksportu napędzają polską gospodarkę - przypomina Newseria.pl. W przyszłym roku większy wpływ - również pozytywny - będą miały na nią nowe inwestycje firm, które ruszą m.in. dzięki środkom unijnym, oraz większa konsumpcja wewnętrzna - ocenia wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik. Resort liczy na to, że wykwalifikowana kadra i zachęty ze strony samorządów przyciągną nad Wisłę kolejnych dużych inwestorów.
Od 1989 roku produkt krajowy brutto (PKB) Polski wzrósł o ponad 100 proc., czyli dwukrotnie. Eksport natomiast powiększył się ponad 14 razy. Obecnie 40 proc. PKB generowane jest przez sprzedaż zagraniczną.
- Eksport pcha nasze PKB do góry- wskazuje Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki. - To pierwsze lata, kiedy nasze PKB zależy od tego, jaki mamy poziom eksportu. Zyski z tego tytułu pierwszy raz były determinantą naszego pozytywnego, większego od oczekiwań, wzrostu gospodarczego. Do tej pory zwykle była nią konsumpcja wewnętrzna.
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego w trzecim kwartale br. PKB Polski wzrósł o 3,3 proc. w stosunku do tego samego okresu ub.r. (w drugim kwartale wzrost wyniósł 3,5 proc.). Były to rezultaty wyraźnie lepsze nie tylko od rynkowego konsensusu, lecz nawet od najwyższych prognoz. Ankietowani przez agencję Reutera ekonomiści przewidywali wzrost w przedziale od 2,6 do 3,2 proc. Duży udział w tym wzroście miała sprzedaż zagraniczna, choć ten rok nie jest dla eksporterów łaskawy. Poważnym problemem jest rosyjskie embargo na niektóre produkty oraz słaby rozwój gospodarczy w strefie euro. W I kwartale wartość eksportu wzrosła o blisko 7 proc., jednak w całym I półroczu wzrost spowolnił do 5,4 proc.
Zdaniem wiceminister gospodarki w przyszłym roku należy wspierać popyt wewnętrzny.
- Musimy zadbać o to, żeby konsumpcja w kraju się nie zmniejszyła - argumentuje Ilona Antoniszyn-Klik. - Wszelkie programy zwiększające popyt oraz uruchomienie pieniędzy unijnych, w sumie ponad 81 mld euro, to czynniki, które pozwolą rozpocząć inwestycje w firmach i wzmocnią popyt zarówno na towary, jak i usługi w Polsce. Sądzimy, że te dwa elementy w przyszłym roku przyniosą pozytywne efekty gospodarce.
Ministerstwo liczy także na ściągnięcie w 2015 roku do Polski inwestycji zagranicznych, które zapewnią nowe miejsca pracy oraz wpływy z podatków. Resort zabiega także o to, by przedsiębiorstwa, które są już w Polsce obecne, jak największą część swoich zysków reinwestowały na miejscu.
- Mamy bardzo dobrze przygotowany system wspierania inwestorów i przemysłu, dbamy o to, żeby ceny energii nie poszły za bardzo do góry. O to walczymy też na arenie europejskiej - zauważa wiceminister Antoniszyn-Klik. - Na poziomie lokalnym staramy się, żeby przedsiębiorcy mieli jak najlepsze warunki. Samorządy są wyposażone w szereg rozwiązań, które pomagają im wskazywać lokalizację, i instrumenty wsparcia inwestorów zarówno zagranicznych, jak i krajowych, które zachęcają ich do tego, by inwestowali i reinwestowali w naszym kraju to, co już byli w stanie zakumulować z kapitału w ramach swojej dotychczasowej działalności.
Atutem Polski dla inwestorów zagranicznych jest wykształcona kadra. Jak podkreśla wiceminister, choć rosną oczekiwania płacowe Polaków, i tak są one znacznie niższe niż we Francji czy w Niemczech.
7489079
1