Łączna kwota ze wszystkich źródeł wynosi ponad 91 mld – powiedział Pietras, który uczestniczył w zorganizowanym przez Polski Instytut Spraw Międzynarodowych w Warszawie panelu pt. "Unia Europejska na rozdrożach, krajobraz po szczycie".
Na tę kwotę składa się głównie prawie 60 mld euro z unijnych funduszy strukturalnych i spójnościowych oraz niemal 27 mld euro na polskie rolnictwo (w tym na dopłaty bezpośrednie, rozwój wsi i renty rolnicze). Dochodzi do tego 3,9 mld euro na inwestycje związane z realizacją Strategii Lizbońskiej (m.in. na badania naukowe), 581 mln euro na cele związane z polityką sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (m.in. na ochronę granic i walkę z terroryzmem).
Trzeba jednak uwzględnić składkę Polski do wspólnego budżetu UE, która wyniesie - jak powiedział w sobotę premier Kazimierz Marcinkiewicz - około trzech miliardów euro rocznie. Daje to w latach 2007-2013 około 21 mld euro (w miesięcznych składkach do budżetu). Na każde wpłacone euro dostaniemy z powrotem 3,62 euro – zapewnił Marcinkiewicz.
Pietras dodał, że podział przewidzianych dla Polski środków zależy od "naszego wewnętrznego ustalenia", a Narodowy Plan Rozwoju przygotuje Ministerstwo Rozwoju Regionalnego właśnie na podstawie uzgodnionego sobotniej nocy wieloletniego budżetu UE.
Kwota jest bardzo istotna i to kwota nie tylko globalna, ale także jej poszczególne składniki - podkreślił minister. Wyjaśnił, że "suma ponad 59,5 mld euro, którą w końcu osiągnęliśmy", dotyczy pieniędzy przeznaczonych na politykę spójności, czyli na rozwój polskich regionów, które były głównym przedmiotem negocjacji.
Mamy pieniądze na rozwój obszarów wiejskich, na rolnictwo w ogóle, na politykę regionalną w różnych funduszach, w tym w funduszu spójności, mamy w końcu niebagatelną rzecz - specjalny instrument na pięć najbiedniejszych województw ściany wschodniej - wyliczał szef UKIE.
Przypomniał, że do tego dochodzą ułatwienia. Np. w wydatkach inwestycyjnych, które można było dotychczas współfinansować z unijnych pieniędzy do 80%, teraz będzie wystarczało mieć 15% wkładu własnego, a więc o 1/4 mniej.
Zgodnie z porozumieniem budżetowym, Polska będzie też mogła o rok dłużej - czyli w sumie do trzech lat - rozliczać unijne fundusze strukturalne i spójności. Ułatwienie to obowiązywać ma od 2007 do 2010 roku, a nie do końca trwania nowego planu budżetowego.
Zgodnie z polskim postulatem, samorządy oraz inne rządowe i lokalne gremia będą mogły rozliczać z funduszy unijnych również podatek VAT, który muszą opłacać przy realizacji unijnych projektów.
Ponadto, podniesiono limit środków z funduszy spójności możliwy do wykorzystania przez każde z państw członkowskich, co dla Polski wynosi teraz 3,71% PKB wobec 3,59% w poprzedniej propozycji Wielkiej Brytanii.
Łącznie to jest bardzo duży pakiet z dodatkowymi elementami, które ułatwiają wykorzystywanie tych środków w Polsce – podsumował Pietras.
Podkreślił ponadto konstruktywną rolę Polski w negocjacjach budżetowych. Bez Polski tego kompromisu by nie było – ocenił Pietras. Dodał, że wkład Polski w jego osiągnięcie "został odnotowany jako podniesienie rangi naszego kraju.
Szef UKIE przewiduje, że teraz Polakom będzie łatwiej wywierać wpływ na kształtowanie innych polityk Wspólnoty oraz bardziej zdecydowanie wypowiadać się w sprawach, które są obecnie negocjowane, m.in. w sprawie dyrektywy usługowej, czyli liberalizacji unijnego rynku usług.