Unia Hodowców Drobiu Czech i Moraw oskarżyła w czwartek polskich hodowców o karmienie drobiu mączką mięsno-kostną, czego zakazują przepisy Unii Europejskiej.
Jak poinformował na konferencji prasowej w Brnie przewodniczący rady nadzorczej Unii Hodowców Frantiszek Novak, udowodniła to analiza paszy drobiowej, przeprowadzona na początku lutego przez laboratorium Państwowego Instytutu Weterynarii w Ołomuńcu. Test makrobiologiczny wykazał w karmie obecność tkanek ssaków.
"Analiza ta potwierdza wcześniejsze ustne informacje o naruszaniu przez Polskę przepisów UE i o tym, że drób karmiony jest tam mączką mięsno-kostną. Nie mamy zatem żadnej pewności, czy przestrzegają również innych przepisów, na przykład w sprawie magazynowania czy transportu" - oświadczył Novak.
Według kontrolujących import jaj czeskich służb weterynaryjnych, test karmy miał charakter nieoficjalny, ponieważ jej próbka nie została jeszcze odebrana przez pracownika tych służb. Nastąpi to w ciągu najbliższych dni.
"Gdyby oficjalne badanie potwierdziło naruszenie norm, zawiadomimy kraj pochodzenia karmy w ramach unijnego systemu wczesnego ostrzegania (Rapid Alert System) przed ryzykami zdrowotnymi" - powiedział rzecznik administracji weterynaryjnej.
Jak zaznacza agencja CTK, czescy producenci jaj już od miesięcy alarmują w sprawie nieuczciwej konkurencji ze strony polskich dostawców. Oskarża się ich o obniżanie kosztów przez łamanie przepisów hodowlanych.
W pierwszym półroczu bieżącego roku czeski import jaj wyniósł blisko 12 tysięcy ton (208 mln sztuk), z czego ponad 4,6 tys. ton - czyli 38 procent - sprowadzono z Polski.