Polska jest przeciwna próbom zmiękczania sankcji wobec Rosji w sytuacji, gdy nie ma deeskalacji konfliktu na Ukrainie - zadeklarował w czwartek minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski. Wyraził nadzieję, że UE w tej kwestii będzie mówiła jednym głosem.
Trzaskowski przedstawił w czwartek na posiedzeniu sejmowej komisji ds. Unii Europejskiej informację rządu o szczycie UE w Brukseli 18-19 grudnia, którego jednym z tematów ma być konflikt na Ukrainie.
"Prezentujemy jasne stanowisko, nie może być mowy o jakimkolwiek zmiękczeniu sankcji wobec Rosji w obecnej sytuacji, kiedy nie ma żadnego (pozytywnego) ruchu ze strony Rosji, nie ma deeskalacji konfliktu, nie ma wypełniania postanowień mińskich" - powiedział minister. Chodzi o przyjęty na początku września w stolicy Białorusi na spotkaniu grupy kontaktowej Ukraina-Rosja-OBWE, 12-puntkowy plan porozumienia ws. rozejmu; zakładał on m.in. całkowite wycofanie do Rosji personelu i sprzętu wspierającego rebelię na wschodzie Ukrainy oraz uwolnienie wszystkich zakładników.
Trzaskowski przyznał, że wśród polityków krajów unijnych pojawiają się przeróżne głosy na temat ewentualnego zmiękczania sankcji. "Nie jest żadną tajemnicą, że odbywają się dyskusje na poziomie eksperckim i ministerialnym, oraz w Radzie Europejskiej, gdzie są różne głosy w sprawie sankcji. Jeśli chodzi o stanowisko samej Unii, to nie ma żadnej wątpliwości, że sankcje mają być podtrzymane" - podkreślił.
Przyznał jednocześnie, że mogą pojawić się naciski na Radzie Europejskiej, aby przyjąć inne stanowisko, niż Polska, które skutkowałoby zmiękczeniem sankcji. "Są państwa członkowskie, które prezentują inne stanowisko (niż Polska), ale na szczęście są w mniejszości" - zaznaczył Trzaskowski.
"Staramy się robić wszystko, aby przekonywać naszych partnerów do tego, że olbrzymim błędem byłaby próba zmiękczania sankcji - w sytuacji, gdy Rosja nie respektuje żadnych postanowień mińskich. Większość naszych partnerów taka argumentacja przekonuje" - ocenił minister. Wyraził nadzieję, że Unia Europejska będzie mówiła w tej kwestii jednym głosem.
Jak zaznaczył, na forum UE pojawiają się nawet głosy, że trzeba się przygotować na scenariusz ewentualnej dalszej eskalacji konfliktu na Ukrainie, że musimy być przygotowani nie na zmiękczanie sankcji, ale na ich zaostrzenie.
Trzaskowski poinformował, że w środę był w Berlinie i zarówno niemieccy socjaliści, jak i chadecy zapewniali, że sankcje wobec Rosji powinny być podtrzymane.
Jak dodał, Polska stara się, aby - w sprawie Ukrainy i sankcji wobec Rosji - Grupa Wyszehradzka mówiła jednym głosem. Przyznał jednocześnie, że państwa Grupy mają w tej kwestii różne stanowiska. Jak dodał, w trakcie wtorkowej wizyty premier Ewy Kopacz w Pradze, rząd czeski zapewnił, że będzie prezentował takie same stanowisko jak Polska - czyli przeciwko zmiękczaniu sankcji.
Poinformował też, że w przyszłym tygodniu we wtorek odbędzie się szczyt Grupy Wyszehradzkiej w Bratysławie, gdzie premierzy będą rozmawiać o konflikcie na Ukrainie.
Sankcje wprowadzone przeciwko Rosji przez UE i USA z powodu jej agresji przeciwko Ukrainie obejmują m.in. ograniczenie dostępu do rynków kapitałowych rosyjskim bankom i firmom państwowym z sektora naftowego i zbrojeniowego, zakaz eksportu broni, dostarczania zaawansowanych technologii i usług dla sektora naftowego oraz zakaz eksportu niektórych przedmiotów podwójnego zastosowania dla odbiorców wojskowych.
W odpowiedzi na te restrykcje Rosja wprowadziła swoje kontrsankcje - zakazała importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii.
7500387
1