Czy Polska będzie całkowicie wolna od organizmów genetycznie zmodyfikowanych? Takie rozwiązanie proponuje ministerstwo rolnictwa. Przeciwko temu protestują naukowcy, którym groziłby zakaz jakichkolwiek badań genetycznych.
O tym, że rząd Kazimierza Marcinkiewicza będzie prowadził politykę zakazów wobec organizmów modyfikowanych genetycznie było wiadomo od czasu wygłoszenia przez premiera expose.
Nikt się jednak nie spodziewał, że restrykcje pójdą tak daleko. Gdyby pomysł ministerstwa rolnictwa wszedł w życie to naukowcy z warszawskiej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego musieli by zlikwidować to laboratorium, w którym bada się transgeniczne rośliny.
Projekt ustawy zakazuje bowiem nie tylko upraw, handlu czy tranzytu GMO przez Polskę, ale także wszelkich badań. Mimo protestów naukowców resort rolnictwa nie zamierza się wycofywać z kontrowersyjnych pomysłów.
Problem polega także, na tym, że nie wszyscy członkowie rządu zgadzają się z pomysłami resortu rolnictwa. Organizmy zmodyfikowane genetycznie są bowiem wykorzystywane np. do produkcji leków czy kosmetyków.
Także stanowisko rolników nie jest jednoznaczne. Niektórzy nie chcą transgenicznych upraw, ale są i tacy – jak Zbigniew Kaszuba z Krajowej Federacji Producentów Zbóż – którzy nie wykluczają, że byliby zainteresowani uprawą takich roślin.
Na całym świcie uprawy genetycznie zmodyfikowanych roślin zajmują obszar ponad 80 milionów hektarów.