Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Polscy rybacy nie wykluczają protestów w związku z limitami połowów ryb

28 grudnia 2004

Polscy rybacy nie wykluczają protestów w związku z decyzją Komisji Europejskiej, która ich zdaniem, ustaliła niesprawiedliwe dla nich limity połowowe ryb na Bałtyku. Prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich Bogdan Waniewski powiedział w poniedziałek PAP, że rybacy sprzeciwiają się decyzjom Komisji, czują się "oszukani przez UE i zdradzeni przez polski rząd".

"Wszelkimi środkami, formalnymi i nieformalnymi będziemy starali się zmienić te zapisy" - podkreślił Waniewski.

Zgodnie z decyzją KE z 22 grudnia 2004 roku, polscy rybacy będą mogli w przyszłym roku odłowić 13 tys. ton dorszy - o trzy tysiące mniej niż w roku bieżącym.

Wiceminister rolnictwa Andrzej Kowalski, który brał udział w negocjacjach w Brukseli, podkreślił w poniedziałek w rozmowie z PAP, że otrzymana przez Polskę kwota 13 tys. ton dorsza wynosi tyle samo co w ubiegłym roku, nie biorąc pod uwagę zwiększenia limitu, który nastąpił pod koniec roku. Nie wykluczył, że limit ten może być podniesiony także w przyszłym roku, jeżeli się okaże, ze zasoby ryb są dostatecznie duże.

Bałtyk podzielono na dwie strefy połowowe: wschodnią i zachodnią. We wschodniej części morza, gdzie głównie łowią Polacy, wprowadzono 4,5-miesięczny okres ochronny dla połowów tej ryby (dotychczas okres ochronny wynosił 2 miesiące). Po stronie zachodniej okres ochronny ma trwać tylko dwa miesiące.

Kraje bałtyckie wynegocjowały odłów 39 tys. ton dorsza we wschodniej części Bałtyku dla wszystkich krajów unijnych, a w zachodniej 24,7 tys. ton.

Kowalski dodał, że negocjacje były bardzo trudne i początkowo Unia stała na stanowisku, że w związku z małymi zasobami dorszy należy zakazać na rok połowów tych ryb.

Jak powiedział Waniewski, limity są krzywdzące dla polskich rybaków i w krótkim czasie doprowadzą do całkowitego upadku polskiego rybołówstwa na Bałtyku.

Prezes nie powiedział, jakie formy mogłyby przybrać ewentualne protesty i kiedy mogłyby nastąpić. Dodał jednak, że rybacy rozważą m.in. drogi prawne, takie jak np. zaskarżenie decyzji KE w odpowiedniej instytucji.

"Po zapoznaniu się z oficjalnymi dokumentami i konsultacjach z prawnikami podejmiemy działania" - powiedział.

Waniewski skrytykował także podział Bałtyku na dwie części. Jego zdaniem nie znajduje on żadnego uzasadnienia. 4,5-miesięczny okres ochronny dla połowów dorsza to, według niego, brak pracy, a tym samym zarobków dla rybaków, bez możliwości żadnej pomocy ze strony państwa, jak to jest w innych krajach nadbałtyckich.

Kowalski zaznaczył zaś, że podział Bałtyku na rejon zachodni i wschodni jest uzasadniony, gdyż według specjalistów, w tych rejonach znajdują się różne stada ryb, które nie przechodzą wzajemnie na swoje terytoria.

Zgoda Polski na 4,5-miesięczny okres ochronny (Unia chciała, by wynosił on 7 miesięcy) jest uzasadniona tym, że po tarle ryby są w złej kondycji i w zasadzie nie nadają się do połowów.

Zauważył, że okres ochrony w zachodniej części trwa w lutym i marcu, a w części wschodniej rozpoczyna się 1 kwietnia, a więc rybacy mogą łowić w tym czasie na innych akwenach. W zachodniej części Bałtyku Polska może odłowić 2,885 tys. ton z ogólnego limitu dla UE wynoszącego 24,7 tys. ton dorsza.

Wiceminister poinformował też, że limit połowów został ustalony tylko na 2005 rok (a nie tak jak Unia proponowała na kilka lat) i w przyszłym roku można ponownie powrócić do negocjacji.

Dodał, że w Polsce odbędzie się międzynarodowa konferencja w sprawie zasobów ryb, gdzie różne kraje przedstawią m.in. swoje oceny zarybienia Bałtyku.


POWIĄZANE

20 listopada 2024 roku, w Warszawie odbyło się VI Posiedzenie Krajowej Rady Izb ...

Minister Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy Witalij Koval oraz Minister Rolnic...

Według stanu na 20 listopada od początku tego miesiąca koleją na Ukrainie przewi...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę