W Polsce mieszka prawie 6 milionów dzieci - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Oznacza to, że dzieci stanowią 1/6 ludności naszego kraju - czytamy na portalu fronda.pl. W czasach PRL dzieci stanowiły 1/4 ludności. Czy kryzys dzietności przyczyni się do upadku naszej ojczyzny?
Od 80tych lat XX w. w Polsce co rok ubywa dzieci. Wiceprezes GUS Grażyna Marciniak mówi, że tendencja spadkowa dzietności w Polsce ma związek z faktem, że dorośli nie chcą więcej albo w ogóle mieć dzieci. W zeszłym roku urodziło się w Polsce tylko 386 tysięcy nowych Polaków.
- W Polsce mamy jeden z najniższych współczynników urodzeń w krajach europejskich. Wynosi on 1,3. Żeby utrzymać liczbę ludności na jedną kobietę w wieku rozrodczym 15-49 lat) powinno przypadać ponad 2 dzieci - informuje IAR.
Z danych GUS wynika poza tym, że najwięcej dzieci do lat 14 jest w województwach: pomorskim, wielkopolskim i małopolskim. Stanowią tam 16 proc. ludności. Najmniej - około 14 proc. - jest ich w województwie opolskim.
Jeśli polityka społeczna nie rozpocznie wreszcie reformy i nie wspomoże rodzin polskich, czeka nas po prostu powolne wymarcie naszej ojczyzny. To już nie sygnały alarmujące o katastrofie, ona już wkroczyła w naszą przestrzeń życiową.