Aż trudno w to uwierzyć ale, jak doniosła Polska Agencja Prasowa, minister Skarbu Państwa rozpocznie ponownie procedurę prywatyzacyjną Polmosów w Bielsku-Białej i w Józefowie. Po sukcesach posła Janusza Palikota, który na wódce dorobił się sporego majątku okazuje się jednak, że państwu, czyli Skarbowi Państwa nie opłaca się utrzymywać niektórych wódczanych zakładów i dlatego po pierwszej nieudanej próbie próbuje ponownie sprzedać dwa zakłady Polmosu.
Przed ponad 20 laty krążył Polsce taki dowcip, że gdyby na Saharze zaprowadzić socjalistyczna gospodarkę, pewnie wkrótce zabrakłoby piasku. I jak widać podobnie rzecz ma się, choć w innej nieco rzeczywistości z państwowymi wódczanymi zakładami.
Dlaczego tym razem ma się powieść próba sprzedaży Polmosu Józefów? Bo w związku ze zmianą ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji - Ministerstwo Skarbu Państwa będzie mogło zbyć 85 proc. akcji tej spółki, a nie jak było do tej pory 75 proc. Nowelizacja ustawy (uchwalona przez Sejm pod koniec listopada ub.r.) spowodowała, że inaczej nalicza się liczbę akcji. Ustawa pozwala sprzedać wszystkie akcje spółki - 85 proc. inwestorowi i 15 proc. pracownikom.
Nie udało się do tej pory znaleźć chętnego na zakłady w Bielsku-Białej, bo zdaniem MSP zgłaszający się inwestorzy dawali zbyt mało pieniędzy na kupno akcji. W sprawie prywatyzacji tej spółki MSP zakończyło negocjacje z firmami Alti Plus z Krakowa (dystrybutorem krajowych oraz importowanych wyrobów alkoholowych) oraz Solanum z Chojnic (firmą działającą na rynku alkoholi).