W połowie roku rząd przyjmie strategię prywatyzacji sektora rolno-spożywczego. Przy sprzedaży zakładów preferencje powinni otrzymać rolnicy oraz grupy producenckie. Większość firm przemysłu rolno-spożywczego już dawno sprywatyzowano. W gestii Skarbu Państwa są tylko resztki udziałów w rynkach hurtowych, spółkach nasiennych czy hodowlanych.
Teraz rząd chce się ich ostatecznie pozbyć. Przy sprzedaży na specjalne traktowanie mogą liczyć rolnicy oraz ich grupy.
Joanna Schmid, wiceminister Skarbu Państwa: preferencje dla rolników, producentów rolnych, grup producenckich, osób, które są bezpośrednio powiązane ze spółką w formie umów.
Koncepcja prywatyzacji jest przygotowana przy współpracy z Instytutem Ekonomiki Rolnictwa. Zanim zatwierdzi ją Rada Ministrów trzeba sprawdzić skalę zainteresowania rolników inwestycjami.
Joanna Schmid, wiceminister Skarbu Państwa: na ile jest zainteresowanie w środowisku rolników, na jakich zasadach, jakie są ewentualne możliwości jeśli chodzi o finanse jeśli chodzi o grupy rolników.
Organizacje rolnicze nie mówią, nie. Ale jednocześnie przyznają, że największym problemem będą pieniądze. Chcą, aby należności za państwowy majątek rozłożono na raty, a jednocześnie uruchomiono niskooprocentowane kredyty.
Instytut Ekonomiki Rolnictwa ma przygotować ankiety, które pokażą skalę zainteresowania prywatyzacją wśród rolników oraz kwoty, które byliby skłonni wydać na inwestycje. Najpierw jednak ruszy pilotażowy program, który obejmie Wielkopolskie Centrum Hodowli i Rozrodu Zwierząt w Tulcach.