Czwartkowa Trybuna pisze o coraz bardziej wątpliwej polityce kadrowej w instytucjach podległych ministrowi rolnictwa Adamowi Tańskiemu. Chodzi zwłaszcza o Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, gdzie przyjmowane są do pracy osoby związane z SKL-RNP Artura Balazsa.
W dodatku w Agencji zapadają, nie bez wiedzy ministra, kontrowersyjne decyzje, które w oczach opinii publicznej obciążą cały rząd. Trybuna dowiedziała się, że planowana jest likwidacja terenowych biur Agencji, zajmujących się m.in. programem SAPARD, w 108 powiatach. Decyzją o likwidacji powiatowych biur zdziwiony jest były prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa - Aleksander Bentkowski. Jego zdaniem utrudni to w znacznym stopniu życie rolnikom, którzy będą chcieli pozyskać środki na inwestycje i rozwój swoich gospodarstw przed akcesją do UE. Wydłuży chociażby drogę dostępu do unijnych pieniędzy.
Tajemnicą poliszynela jest, że po wejściu do Ministerstwa Rolnictwa Adama Tańskiego, przyjaciela Artura Balazsa, resort ten i podległe mu agendy stał się strefą wpływów Stronnictwa Konserwtywno-Ludowego – pisze Trybuna, podając za przykład szefa doradców ministra Tańskiego – Ireneusza Dobrowolskiego. Jest to były współpracownik szefa Agencji z czasów AWS Mirosława Mielniczuka (który z ramienia SKL zasiadał w Radzie Krajowej AWS). Według informacji Trybuny szefem gabinetu politycznego ministra rolnictwa jest były asystent posła Balazsa.
Balazs wprowadza swoich ludzi tam, gdzie to jest tylko możliwe – inwestycje i rozwój swoich gospodarstw