może się okazać, że jest nas za mało, by cywilizacyjnie zbliżyć się do miast. O co chodzi? O najbardziej przyziemne, a raczej podziemne instalacje – kanalizacyjne i oczyszczalnie. Doświadczyła tego w ostatnich miesiącach bieszczadzka gmina Cisna. Od lat Cisna – jeden z najpiękniejszych zakątków Polski walczy o ochronę środowiska – chce zbudować sieć kanalizacyjną we wsiach Krzywe, Strzebowiska i Przysłup oraz nieodzowna w takich przypadkach oczyszczalnie. Wydawałoby się, ze to rzecz naturalna, potrzeba cywilizacyjna – ale nie dla brukselskich urzędników. Okazuje się bowiem, że gmina nie spełnia unijnych kryteriów.
Z tych tez powodów gmina nie znalazła się w tzw. krajowym programie oczyszczania ścieków komunalnych (KPOŚK), gdyż dyskwalifikuje ich unijna efektywność mierzona współczynnikiem liczby mieszkańców przypadających na kilometr położonej rury kanalizacyjnej. Łatwo policzyć – w całej gminie jest ich raptem 1600 a dla zarządu województwa nie tylko zresztą podkarpackiego wspomniane kryteria i współczynniki – to podstawa przy rozdziale unijnych pieniędzy. Więc i tym razem, wszystko na to wskazuje, pieniądze te gminie, która już zainwestowała w plany i projekty ponad 400 tys. zł, przejdą nosem. Czy podobnie będzie z 1 mld 136 mln euro przyznanymi podkarpackiemu województwu na 6 lat?
Jest jeszcze jedno wytłumaczenie dla „oszczędności” i ostrożności naszych urzędników. W najnowszym projekcie aktualizacji Krajowego Programu Oczyszczania Ścieków Komunalnych znalazło się 1606 aglomeracji. Pytanie jest takie – czy jeśli tyle potrzeba miastom to może mniej ważna jest wieś i jej potrzeby? Inwestycje, przede wszystkim miejskie, które znalazły się w wykazie będą traktowane priorytetowo przez instytucje finansujące. Projekt musi jeszcze przejść przez procedurę konsultacji międzyresortowych. Ostateczną decyzję o zaakceptowaniu wykazu podejmie Rada Ministrów. KPOŚK zawiera wykaz aglomeracji oraz wykaz niezbędnych przedsięwzięć w zakresie budowy i modernizacji zbiorczych sieci kanalizacyjnych i oczyszczalni ścieków komunalnych.
Program służy przede wszystkim wdrożeniu dyrektywy 91/271/EWG zobowiązującej państwa członkowskie UE do budowy systemów kanalizacyjnych we wszystkich aglomeracjach powyżej 2 tys. RLM (równoważnej liczy mieszkańców). Polska ma spełnić te wymogi do końca 2015 r.
Całkowity koszt przedsięwzięć uwzględnionych w KPOŚK w latach 2005 - 2015 szacuje się na ponad 42 mld zł. W tym czasie ma powstać ok. 37 tys. km sieci kanalizacyjnej oraz zostanie zmodernizowanych lub wybudowanych ponad 1,7 tys. szt. oczyszczalni ścieków.
Co zatem zrobić z gminami wiejskimi, które mają nie tylko problem z kanalizacją i oczyszczalniami ale także ze szkołami podstawowymi i przedszkolami – dla których brakuje uczniów żeby te placówki gmina mogła utrzymać? Chyba jest na to rada - wystarczy na przykład zaprosić Chińczyków lub Wietnamczyków do osiedlenia się na gościnnych połoninach nie tylko dla turystów spragnionych pięknych widoków i świeżego powietrza. Chiny mają problem – ponad 20 mln straciło wskutek kryzysu światowej gospodarki prace i będzie musiało wracać na wieś. Na naszych rodaków, którzy z braku perspektyw wyjechali za chlebem do Anglii, Szkocji, Irlandii czy Islandii nie ma co liczyć, a nadzwyczaj pracowici Chińczycy, czy Wietnamczycy mają oprócz nadzwyczajnej pracowitości jedna cechę, która świetnie się sprawdza od wielu lat w naszym kraju – są prawie nieśmiertelni. Wskaźniki przyrostu naturalnego Wietnamczyków przebywających w naszym kraju biją rekordy wzrostu - prawie nikt nie umiera a skośnookich obywateli nad Wisłą i Odra wciąż przybywa. Może więc w opisany powyżej sposób uda się przeskoczyć brukselskie wskaźniki i kanalizację wraz oczyszczalniami we wsiach nie tylko gminy Cisną uda się wybudować przy wsparciu unijnych funduszy?