Polski rolnik Marian Rak, prowadzący gospodarstwo w woj. dolnośląskim, zwyciężył w konkursie na Rolnika Roku Regionu Morza Bałtyckiego - ogłosiła w środę w Sztokholmie organizacja ekologiczna WWF.
Nagroda została przyznana Polakowi za stosowanie rozwiązań, które wpływają na zmniejszenie emisji zanieczyszczeń z gospodarstwa. Chodzi zwłaszcza o działania na rzecz ograniczenia spływu nawozów do rzek, a co za tym idzie do Morza Bałtyckiego.
Marian Rak prowadzi 102-hektarowe gospodarstwo, uprawia żyto, jęczmień, kukurydzę, rzepak, ziemniaki oraz prowadzi hodowlę bydła. Rolnik utworzył szerokie strefy buforowe, nasadził drzewa wzdłuż dróg, cieków wodnych i rowów melioracyjnych, stosuje wsiewki międzyplonowe, działa również na rzecz zachowania bioróżnorodności. Zbudował budki lęgowe dla nietoperzy, obniżył wysokość oświetlenia, aby nie przeszkadzać sowom.
Marian Rak opowiada, że jego działalność budziła niezrozumienie wśród sąsiadów. Teraz zaczynają rozumieć i wprowadzać podobne metody, ale to wciąż jednostki. - To państwo powinno wymagać od ludzi ochrony środowiska tak samo, jak zmusza do płacenia podatków - uważa.
Laureat miał odebrać nagrodę osobiście podczas gali w Sztokholmie, ale zamknięcie lotniska w Warszawie uniemożliwiło mu wyjazd do Szwecji.
Zdaniem Anny Marzec z WWF Polska, odpowiedzialnej za polską część konkursu, nagroda dla rolnika z Polski to duży sukces, bo pomoże przełamywać stereotypy na temat polskiego rolnictwa. A jednocześnie stosowane przez niego metody są łatwe do zastosowania, nie wymagają wielkich inwestycji i mogą szybko znaleźć naśladowców.
Polak pokonał w finale nominowanych do nagrody rolników ze Szwecji, Danii, Finlandii, Estonii, Łotwy, Litwy oraz Rosji. Zwycięzca otrzyma 10 tys. euro. Laureatami Nagrody Rolnik Roku regionu Morza Bałtyckiego w poprzednich latach byli rolnicy z Finlandii i Szwecji.
7313261
1