Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Polacy szturmują sklepy

23 kwietnia 2004

Ponad 20-procentowy wzrost sprzedaży detalicznej w marcu. Przedsiębiorstwa produkują, ludzie kupują, gospodarka się kręci. Wciąż jednak za wolno, by znacząco malało bezrobocie.

To, że gospodarka pędzi w nie notowanym od kilku lat tempie stało się jasne w środę, gdy Główny Urząd Statystyczny poinformował, że produkcja przemysłowa zwiększyła się w marcu o 24 proc. Ekonomiści zaczęli się zastanawiać, czy nie podwyższyć swoich szacunków wzrostu PKB do 6 proc. - Tempo wzrostu jest szybsze niż ktokolwiek mógł przypuszczać jeszcze kilka miesięcy temu - mówi wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński.

W czwartek GUS dorzucił kilka krzepiących informacji, po których większość analityków jeszcze mocniej uwierzyła w 6 proc. (a wicepremier Jerzy Hausner dopuszcza nawet wyższy wzrost PKB). Okazało się, że sprzedaż detaliczna wzrosła w marcu o 20,7 proc. w skali roku! To niebywałe przyspieszenie z i tak wysokiego poziomu 12 proc. w lutym.

- Obawiam się, że za sporą częścią tego wzrostu stoją zakupy robione na zapas. Ludzie boją się wzrostu cen i tak jak w czasach socjalizmu zaczęli kupować z wyprzedzeniem - zastrzega Katarzyna Zajdel-Kurowska, ekonomistka Banku Handlowego.

Mniej sceptyczny jest Mateusz Szczurek, główny ekonomista banku ING BSK. - Zakupy przed 1 maja to pierwsza myśl, która przychodzi do głowy i pewnie część wzrostu z tego wynika. Najszybciej rośnie jednak sprzedaż samochodów, sprzętu AGD i RTV czy mebli, a te produkty nie zdrożeją po naszym wejściu do Unii - tłumaczy. Wzrost popytu konsumpcyjnego może mieć więc trwały charakter.

Skąd mamy pieniądze na te zakupy? Przede wszystkim wyraźnie wzrosły pensje w przedsiębiorstwach - w marcu były średnio o 7 proc. wyższe niż przed rokiem. Przeciętna pensja pracownika fabryki samochodów zwiększyła się aż o 15 proc., a fabryki maszyn i urządzeń o 12,5 proc. - Przedsiębiorstwa sprzedają coraz więcej, mają świetne wyniki finansowe, więc mogą więcej płacić - wyjaśnia Iwona Pugacewicz-Kowalska, główna ekonomistka CAIB Securities.

Wyższe zarobki idą na bieżącą konsumpcję, gdyż Polacy przestali odkładać pieniądze do banku od czasu, gdy odsetki stały się znikome. Ci, co robią większe zakupy, czyli kupują samochody czy mieszkania, bardzo chętnie zaciągają kredyty. - W marcu tylko kredyty konsumpcyjne, bez hipotecznych, zaciągane przez gospodarstwa domowe, wzrosły o 13 proc. A hipoteczne rosną jeszcze szybciej - przytacza dane NBP Mateusz Szczurek.

Za to przedsiębiorstwa na razie nie zaciągają kredytów na inwestycje, a pieniądze z zysku deponują na rachunkach bankowych. Część ekspertów sugeruje jednak, że inwestycje zaczęły już rosnąć - świadczyć o tym ma wzrost produkcji budowlanej o 6,3 proc. w marcu.

- Decyzje inwestycyjne zależą od wielu rzeczy, w tym od ryzyka politycznego i od reformy finansów publicznych. Jeżeli udałoby się doprowadzić do ustabilizowania sytuacji politycznej, to by umożliwiło przeprowadzenie programu naprawy finansów publicznych i jego pogłębienie. Wówczas pogłębiłyby się także tendencje wzrostu inwestycji - powiedział Krzysztof Rybiński.

Dopóki nie zaczną rosnąć inwestycje, nie ma co myśleć o znaczącej poprawie na rynku pracy. W marcu ubyło 29 tys. bezrobotnych, a w porównaniu z marcem 2003 r. było ich o 55 tys. mniej. Stopa bezrobocia spadła jednak nieznacznie - z 20,6 do 20,5 proc.

Dobra informacja to ta, że o ile zwiększyła się liczba rejestrujących się w urzędach pracy, to równocześnie dużo bardziej wzrosła liczba tych, którzy z rejestrów wypadli. Wiceprezes GUS Janusz Witkowski przekonuje, że dla zmniejszenia bezrobocia większe znaczenie ma tworzenie nowych miejsc pracy niż zapobieganie likwidacji starych. - Być może są wciąż rezerwy w przedsiębiorstwach, które pozwalają im zwiększać produkcję bez wzrostu zatrudnienia - wydajność pracy w przemyśle wzrosła w marcu o 20 proc. Ale myślę, że te rezerwy powoli się kończą - mówił w czwartek prof. Witkowski.

- W kwietniu bezrobocie powinno wynieść 19,9 proc. Na koniec roku wyniesie 19 proc., czyli liczba bezrobotnych będzie poniżej 3 mln. To wyraźna poprawa, choć sytuacja pozostaje dramatyczna - stwierdził w czwartek wicepremier Hausner.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę