Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Polacy się zadłużają! Rekordzista na ponad 87 mln zł

4 czerwca 2011
Dwa miliony Polaków nie płaci rachunków! W samym tylko marcu pożyczyliśmy w bankach 2,4 mld zł. Średnie zadłużenie to ponad 13 tys. zł - wynika z 15. edycji raportu InfoDług.

- Już ponad 2 mln Polaków posiada zaległości płatnicze. W Polsce jest więc tyle samo dłużników, co mieszkańców województwa kujawsko-pomorskiego - mówi Mariusz Hildebrand, prezes zarządu BIG InfoMonitor.

Jak wynika z raportu niespłacone zadłużenie Polaków w ciągu ostatniego roku wzrosło o 68 proc. Kwota zaległego zadłużenia w lutym 2011 wyniosła 28,21 miliarda złotych. 2,035 miliona Polaków nie reguluje spłat w terminie, a średnie zadłużenie zaległe Polaka wynosi 13 861 zł. Największym dłużnikiem jest mieszkaniec województwa mazowieckiego, który zalega 87,60 mln zł.

Najczęstszą przyczyną popadania w tak wysokie długi są niespłacone kredyty na zakup towarów i usług, papierów wartościowych oraz kredyty mieszkaniowe. Panie mają mniejszą tendencję do zalegania z płatnościami i stanowią 41 proc. dłużników.

Jednocześnie Polacy coraz więcej oszczędzają. Od kilku miesięcy bankom udaje się utrzymać przewagę depozytów nad udzielonymi kredytami. W marcu Polacy przynieśli do banków ok. 3,7 mld zł, a pożyczyli ok. 2,4 mld zł. Wynika z tego, że więcej oszczędzamy niż pożyczamy. Jacek Adamski, dyrektor departamentu ekonomicznego PKPP Lewiatan komentuje, że jest to efekt rozsądnej polityki Komisji Nadzoru Finansowego i banków, która miała zapobiec bańce kredytowej.

– Wzrost oszczędności Polaków w stosunku do zobowiązań to rezultat między innymi takich działań jak Rekomendacja T, czy Rekomendacja S, które ograniczyły znacząco możliwości zaciągania kredytów – mówi Adamski.

Jak wynika z ostatniego raportu PKPP Lewiatan, całkowita wartość oszczędności złotówkowych Polaków wynosi 337,5 mld zł, natomiast wartość zadłużenia 296 mld zł. Inaczej sytuacja kształtuje się w przypadku oszczędności walutowych. Jak podaje Jacek Adamski wartość depozytu walutowego Polaków w przeliczeniu na złotówki wynosi 35 mld zł, przy wartości kredytów 181 mld zł.

– W tym przypadku mamy spory deficyt, o wartości 146 mld zł. W przypadku kredytów walutowych najważniejsza rzecz to stabilność waluty. Ci, którzy zaciągnęli kredyty we frankach szwajcarskich, muszą teraz zaciskać pasa – komentuje Adamski.

O wzroście oszczędności Polaków, może też świadczyć wzrost sprzedaży detalicznej. W kwietniu zwiększyła się ona o 18,6 proc. w stosunku do analogicznego okresu w ubiegłym roku. Według GUS to najlepszy wynik od lutego 2008 roku. Jednak dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan uważa, że przyspieszenie dynamiki sprzedaży może być też spowodowane obawą gospodarstw domowych przed dalszym wzrostem inflacji.

- Wysoką dynamikę sprzedaży odnotowaliśmy praktycznie we wszystkich grupach towarów. Aż o 35 proc. wzrosła sprzedaż odzieży i obuwia, o prawie 18 proc. mebli, RTV i AGD. Oznaczać to może powrót do wysokiej konsumpcji i to mimo, że zatrudnienie i wynagrodzenia wcale nie rosną tak szybko. Niewykluczone jednak, że główną przyczyną szalonych zakupów Polaków są ich obawy przed dalszym wzrostem cen. Wolą kupować w sklepach teraz, bo są przekonani, że wkrótce będzie drożej – komentuje Starczewska-Krzysztoszek.

Jacek Adamski prognozuje, że wzrostu oszczędności Polaków i spadek wartości kredytów, może utrzymać się dzięki rozsądnej polityce banków, ale również gdy złotówka zachowa swoją wartość.



POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę