Łączna wartość niespłacanych w terminie długów Polaków przekroczyła już 38 mld zł - podaje Newseria.pl. Ale w ubiegłym roku kwota ta rosła znacznie wolniej niż w 2011 roku. Raport InfoMonitor pokazuje, że pomimo tego osób, które nie radzą sobie ze spłacaniem zobowiązań, przybywa. Tylko w minionym roku liczba takich dłużników powiększyła się o 170 tysięcy. Zalegamy za to z coraz mniejszymi kwotami.
- Kwota średniego niespłaconego zobowiązania w Polsce wyniosła w 2012 roku 16 tysięcy 900 zł. Wzrosła, ale nieznacznie, bo o około 345 zł - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Mariusz Hildebrand, prezes BIG InfoMonitor. - W 2011 roku wzrost tej kwoty był znaczący, bo o ponad 4 tys. zł.
Zobowiązania te wynikają m.in. z niezapłaconych rachunków za energię elektryczną, gaz, usługi telekomunikacyjne, czynsz za mieszkanie, z tytułu alimentów, pożyczek, a także z niespłacanych kredytów.
Na potęgę pożyczają mieszkańcy Śląska i Mazowsza. Jak pokazuje raport InfoMonitor, zadłużenie w tych regionach wzrosło łącznie o 1,5 mld zł - do 13,1 mld zł. I tam też mieszka najwięcej dłużników. Rekordzistą jest mieszkaniec Mazowsza, którego zaległości z tego tytułu sięgają już 101 mln zł, tylko w ciągu roku jego dług zwiększył się o ponad 5 mln zł.
Na koniec zeszłego roku dłużników w Polsce było około 2,3 mln, czyli o 170 tys. więcej niż na koniec 2011 roku. Łączna kwota zaległych płatności wyniosła 38,3 mld zł, co oznacza wzrost o blisko 4 mln zł.
- Wzrost był bardzo powolny. O 11 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Zdecydowanie szybciej kwota zobowiązań niespłacanych rosła w 2010 czy 2011 roku. Wtedy wzrosty sięgały 40 proc. - zauważa Mariusz Hildebrand. - To wskazuje na kilka elementów. Po pierwsze, staramy się racjonalnie podchodzić do wydatków. Ale ważne jest to, że zaczynamy spłacać swoje zobowiązania. Ponad 62 proc. z tych 38 mld zł zobowiazań to te, które nie przekraczają 5 tys. zł.
Tym samym spowolnienie gospodarcze, widoczne szczególnie w ostatnich miesiącach ubiegłego roku, nie przełożyło się na wzrost zaległych płatności Polaków. Zdaniem prezesa BIG InfoMonitor, 2013 rok nie powinien przynieść dużych zmian tej tendencji.
- Myślę, że w roku 2013 nasze niespłacane zadłużenie będzie rosło. Liczymy jednak na to, że będzie rosło racjonalnie, wolniej - mówi. Ale nie wyklucza także, że sytuacja gospodarcza w najbliższych miesiącach może zacząć się poprawiać: - Część firm mówi o tym, że będą rozwijały swoją działalność, zatrudniały pracowników i inwestowały w rozwój. Liczymy wszyscy, że w drugim półroczu, a może nawet wcześniej, sytuacja jednak się odwróci i będzie mieli spokojny wzrost, może niezbyt dynamiczny, ale jednak wzrost gospodarczy.
9489674
1