Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że w IV kwartale ubiegłego roku Polacy mieli ponad 32 mln kart bankowych - podaje Dziennik Gazeta Prawna. W porównaniu z III kwartałem oznacza to wzrost o ponad 300 tys. Natomiast w odniesieniu do końca 2010 roku przybyło ok. 60 tys. kart.
Ten wzrost to zasługa kart debetowych, których przybywa od dłuższego czasu. W IV kwartale przybyło ich ponad pół miliona w porównaniu z końcem września, a w porównaniu z końcem 2010 roku – aż 2 mln sztuk.
O ile debetówek mamy w portfelach coraz więcej, o tyle kart kredytowych – coraz mniej. W I kw. ubiegłego roku liczba kredytówek skurczyła się o 365 tys., w II kw. o 112 tys., a w III – niemal o 1,3 mln. W końcu roku tendencja nieco wyhamowała, bo spadek wyniósł „jedynie” 217 tys. Aktualnie Polacy mają 6,9 mln kart kredytowych, co oznacza, że jest ich najmniej od II kw. 2007 roku. I na tym spadek się nie skończy.
– W naszej ocenie liczba kart kredytowych może jeszcze spadać, ale nie będą to już gwałtowne zmiany – mówi Paweł Pomianowski, dyrektor biura produktów kartowych w Banku Pekao.
Odwrót Polaków od kart to efekt zaostrzonych regulacji ze strony nadzoru finansowego. – Zadłużenie na karcie zmniejsza zdolność kredytową osób ubiegających się o kredyty mieszkaniowe. Klienci zamykają więc karty, by powiększyć dopuszczalny limit hipoteki – mówi Joanna Materka, naczelnik wydziału kart kredytowych w mBanku i MultiBanku.