Każdego dnia z Polski wyjeżdża kilkuset doskonale wykształconych specjalistów! Swe talenty i wiedzę, zdobytą ciężką pracą w kraju, oddają Brytyjczykom. Za to otrzymują nie tylko dobre wynagrodzenie, ale i uznanie Wyspiarzy - pisze "Fakt".
Nie bez powodu - zaznacza dziennik. Dzięki otwarciu się Wielkiej Brytanii na pracowników m.in. z Polski angielska gospodarka przegania pozostałe kraje dawnej Unii Europejskiej.
- Tylko przez pierwszych kilka miesięcy Polacy wypracowali ponad pół miliona funtów. Niemal wszystkie te pieniądze pozostały w Anglii, gdzie mieszkają, chodzą na zakupy i do kawiarni - mówi Andrzej Sadowski, ekonomista c Centrum im. Adama Smitha. Podkreśla, że obecnie nie można nawet ocenić wkładu naszych rodaków w rozwój gospodarczy na Wyspach.
Przez dwa naszej obecności w UE Polskę opuściły dwa miliony ludzi. To tak, jakby wyjechali wszyscy mieszkańcy Warszawy i okolic.
- Każda decyzja o wyjeździe jest pełna dramatyzmu i desperacji. Nawet najlepszy chleb na obczyźnie ma gorzki posmak. Mimo to lekarze wyjeżdżają, bo na Zachodzie można utrzymać rodzinę oraz znaleźć czas na dokształcanie i odpoczynek - tłumaczy prof. Leon Drobnik, ordynator poznańskiej Kliniki Anestezjologii.
W kraju zaczyna brakować lekarzy niektórych specjalności, pielęgniarek. A jak tak dalej pójdzie, trudno będzie znaleźć informatyków, bankierów, czy menedżerów - ostrzega "Fakt".