Co trzeci produkt rolnictwa ekologicznego skontrolowany przez małopolską Inspekcję Handlową wzbudził zastrzeżenia. Kontrolerzy odwiedzili 7 sklepów (w tym trzy specjalistyczne) oraz 1 hurtownię, obejmując badaniem 78 partii towarów, z czego z różnych przyczyn zakwestionowali 28 partii. Oceny jakości części wyrobów dokonano w laboratorium, badając ich cechy organoleptyczne, fizyczne i chemiczne w odniesieniu do obowiązujących przepisów i deklaracji producentów. Wady ujawniono w co trzeciej partii. I tak pasteryzowane tarte buraczki były za mało kwaśne.
Po odsączeniu paczkowanej kiszonej kapusty okazało się z kolei, że jest jej mniej (w niektórych opakowaniach nawet o 100 g), niż producent zadeklarował na opakowaniu. Podobnie było z kiszonymi ogórkami.
Wiele do życzenia pozostawiały również oznaczenia produktów. Przykładowo kontrolerzy zauważyli użycie dwóch różnych nazw dla tej samej przyprawy; a na opakowaniach sześciu towarów znaleźli nieprawidłowe określenie daty minimalnej trwałości. Ponadto w przypadku 21 partii masa towaru została podana zbyt małą czcionką.
Porównując wyniki kontroli, która zakończyła się czterema mandatami, z rezultatami poprzedniej - przeprowadzonej w tej branży 3,5 roku wcześniej - Inspekcja Handlowa stwierdziła, że jakość badanych produktów rolnictwa ekologicznego się pogorszyła (wcześniej z tego powodu zakwestionowano co czwarty towar).