Przewoźnicy nie zaakceptują podwyżki akcyzy na paliwo - poinformował na wtorkowej konferencji prasowej sekretarz generalny Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD) Jan Buczek.
O możliwości podwyżki akcyzy na paliwa mówił w poniedziałek dziennikarzom minister finansów Mirosław Gronicki po odrzuceniu przez Sejm weta prezydenta do ustawy o zwrocie VAT inwestorom indywidualnym za niektóre materiały budowlane.
Celem nowych przepisów o zwrocie VAT jest złagodzenie skutków podniesienia od 1 maja 2004 roku z 7 do 22 proc. podatku na materiały budowlane dla osób budujących własny dom lub prowadzących remont. Przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2006 r., natomiast zwrot poniesionych wydatków na cele budowlane, udokumentowanych fakturami, dotyczyć będzie okresu od 1 maja 2004 r. do 31 grudnia 2007 r.
W piątkowym wywiadzie dla PAP szef resortu finansów powiedział, że odrzucenie weta może spowodować przekroczenie przez deficyt w przyszłym roku 33 mld zł. Tymczasem deficyt wyższy niż 33 mld zł byłby, według Gronickiego, złym sygnałem dla rynków finansowych i mogłoby doprowadzić do osłabienia złotego i podwyższenia kosztów zaciągania długu.
Dodatkowo Polska mogłaby stracić środki z funduszu spójności szacowane na 9 mld zł rocznie.
MF dlatego ogłosiło, że w przypadku odrzucenia weta zaproponuje podwyżkę akcyzy na paliwa o blisko 25 groszy na litrze.
Uważamy, że jest to absolutnie nie do zaakceptowania – powiedział Buczek na wtorkowej konferencji. Z całą pewnością nie zaakceptujemy podwyżki akcyzy w paliwach przeznaczonych do napędu naszych pojazdów. Mamy doniesienia od naszych przewoźników, że już rezygnują z usług transportowych – dodał.
Jak oblicza ZMPD, już teraz koszt paliwa stanowi blisko 40 proc. ogółu kosztów usług świadczonych przez przewoźników.
Jak wynika z materiałów dostarczonych dziennikarzom na konferencji, w cenie benzyny PB95 akcyza stanowi 40,7 proc., a łącznie wszystkie podatki 64,7 proc. W cenie oleju napędowego akcyza wynosi 30,5 proc., a podatki w sumie 54,5 proc.