Niemcy nie zapewniły właściwej ochrony regionalnemu produktowi włoskiemu – stwierdziła Komisja Europejska i skierowała sprawę do najwyższej unijnej instancji sądowniczej.
Najpierw Włosi poskarżyli się w Brukseli, a ta uznawszy zasadność ich skargi przekazała sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Chodzi o ser parmezan, który jako produkt regionalny – rejestracji dokonano w 1996 r. – powinien być chroniony na unijnym rynku przed podróbkami. Nazwa parmezan (we Włoszech parmigiano reggiano) jest zarezerwowana wyłącznie dla sera produkowanego na północy Włoch, w Parmie i Reggio Emilia, i wyłącznie przez serowarów, którzy uzyskali stosowne certyfikaty.
Tymczasem na niemieckim, największym po włoskim, rynku jest oferowany ser o nazwie parmezan, który z oryginalnym nie ma nic wspólnego. Włoscy producenci, a za nimi Komisja Europejska, twierdzą, że niemiecki rząd nie wywiązuje się z obowiązku ochrony chronionego produktu, toleruje podróbki, a tym samym naraża konsumentów i producentów właściwego parmezana na straty.
Jeśli, jak wszystko na to wskazuje, w Luksemburgu te racje zostaną przyjęte, Niemcy zapłacą grzywnę i będą musiały zastosować się do unijnych przepisów. Do tej pory kraje członkowskie UE, którym wytknięto zaniedbania – zanim jeszcze zapadła decyzja o wymiarze kary – dokonały stosownych zmian w swoim prawodawstwie. Tak najpewniej będzie też w tym przypadku.