Wszyscy uprawnieni rolnicy złożyli wnioski o przyznaną przez rząd pomoc finansową za uprawy zniszczone przez dziki - ocenia Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. We wtorek minął termin, do którego mogli to zrobić. Do podziału było 6,1 mln zł.
Pieniądze mają wesprzeć rolników z województwa podlaskiego. Dziki nadmiernie się rozmnożyły, bo czasowo nie można było na nie polować w związku z obostrzeniami po wykryciu przed ponad rokiem pierwszych przypadków wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF).
Podlaskie pozostaje jedynym regionem w Polsce, gdzie dotąd wystąpiły przypadki tej choroby u dzików (44 przypadki u 84 dzików), jak również wykryto jej pierwsze trzy ogniska u świń.
Niedawno pierwszy przypadek ASF u dzików odnotowano w powiecie hajnowskim. Wszystkie wcześniejsze miały miejsce w powiatach: białostockim i sokólskim.
Piotr Masłowski z podlaskiego oddziału ARiMR w Łomży poinformował w środę PAP, że do Agencji wpłynęło od rolników 655 wniosków na sumę ok. 6 mln zł. Zaznaczył, że być może jakieś pojedyncze, "śladowe" - jak to określił - wnioski, wpłyną jeszcze pocztą.
Agencja wydała już 512 decyzji przyznających pomoc za szkody dzików. Pieniądze - łącznie 3,1 mln zł dostało dotychczas na swoje konta 451 rolników.
Wsparcie ma charakter pomocy de minimis. Oznacza to, że pomoc finansowa dla jednego rolnika nie może przekroczyć równowartości 15 tys. euro, przy czym limit ten jest pomniejszony o kwotę takiej pomocy udzielonej rolnikowi z jakiegokolwiek tytułu w rolnictwie w okresie ostatnich trzech lat.
Po raz pierwszy takie wnioski można było składać jesienią ub. roku. W grudniu 2014 r. ARiMR wypłaciła 579 rolnikom łącznie 1,44 mln zł. Stawka pomocy wynosiła 850 zł na 1 ha powierzchni upraw rolnych zniszczonych przez dziki. Ponadto pomoc była pomniejszona o wysokość odszkodowania otrzymanego z koła łowieckiego oraz o wsparcie otrzymane wcześniej z ARiMR.
Od 1 kwietnia w Podlaskiem obowiązują umowy na dodatkowy odstrzał pół tysiąca dzików w tzw. strefie czerwonej wyznaczonej w związku z ASF, czyli w tej części województwa, gdzie wystąpił wirus. Odstrzały mają ograniczyć populację dzika, by zwierzęta te nie niszczyły upraw.
Stosowna uchwała w tej sprawie była podjęta przez radnych sejmiku województwa podlaskiego pod koniec lutego. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, to właśnie sejmik może bowiem podjąć decyzję o odstrzale, gdy zwierzęta stanowią nadzwyczajne zagrożenie dla życia, zdrowia lub gospodarki człowieka, w tym także gospodarki łowieckiej.
Ostrzały będą prowadzone do końca czerwca w gminach: Kuźnica, Sokółka, Szudziałowo, Krynki, Gródek, Michałowo, Nowy Dwór, Dąbrowa Białostocka, Sidra, Janów, Czarna Białostocka, Supraśl i Wasilków. To część powiatów sokólskiego i białostockiego.
Umowy w tej sprawie samorząd województwa podlaskiego podpisał z ponad trzydziestoma kołami łowieckimi i nadleśnictwem Supraśl. Samorząd przeznaczył na ten cel 200 tys. zł. Odstrzał ma nie naruszać rocznych planów łowieckich.
Przewodniczący okręgu białostockiego Polskiego Związku Łowieckiego Jarosław Żukowski poinformował w środę PAP, że akcja odstrzałów dzików rozpoczyna się, ale nie potrafił powiedzieć, czy faktycznie członkowie któregoś z kół łowieckich wyszli w teren.
"Pogoda nie sprzyja polowaniom. Jest deszczowo. Czekamy na pełnię księżyca" - powiedział PAP Żukowski. Podkreślił, że na przeprowadzenie akcji są trzy miesiące, więc - jak powiedział - "nie ma pośpiechu". Żukowski dodał, że przy niesprzyjającej pogodzie, zwierzyna niechętnie się przemieszcza, jest mało widoczna. W nocy myśliwym widoczność utrudnia mgła.
31 marca zakończył się sezon łowiecki 2014/2015. Żukowski zaznaczył, że za wcześnie jeszcze by go podsumować. Takie podsumowanie nastąpi najwcześniej na koniec kwietnia.
Zakończyło się też zimowe liczenie zwierzyny, w tym dzików, prowadzone m.in. przez Lasy Państwowe. Tych danych również jeszcze nie ma.
Samorząd województwa, który na dodatkowy odstrzał dzików przeznaczył 200 tys. zł, ponowił w miniony poniedziałek apel do rządu o pomoc finansową w walce z ASF w regionie. W przyjętym stanowisku radni napisali m.in., że samorząd nie jest w stanie skutecznie przeciwdziałać ograniczeniu rozprzestrzeniania się ASF.
"Problem ASF nie dotyczy tylko województwa podlaskiego, ale jest problemem na skalę kraju i Unii Europejskiej" - napisali radni. Apelują do premier Ewy Kopacz o skoordynowanie działań kilku resortów dotyczących zwalczania tej choroby, a także zabezpieczenie w budżecie pieniędzy na odstrzał dzików. (PAP)
7425457
1