W piątek w Norymberdze ruszają Targi BioFach. Podobnie jak w ubiegłym roku na imprezie nie zabraknie polskich producentów ekożywności. Mimo wszechobecnego kryzysu akurat ta branża nie narzeka na spadek zamówień, zwłaszcza zagranicznych.
W ubiegłym roku Podkarpackie stoisko było wizytówką Polskiej ekspozycji na targach BioFach -największej tego rodzaju imprezie na świecie. Zainteresowanie ekologicznymi wędlinami, miodami czy pieczywem przerosło wszelkie oczekiwania organizatorów. Dlatego postaniowili iść za ciosem.
Dariusz Surma, dyr. Departamentu Rolnictwa i Środowiska Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego: w tym roku jedziemy również z taką nadzieją, wręcz przekonaniem, że nasze stanowisko będzie promować zarówno żywność ekologiczną z Podkarpacia, a przez to województwo podkarpackie.
Zwłaszcza, że oprócz promocji zagraniczne prezentacje przynoszą też wymierne efekty.
Marian Wojtowicz: prezes Podkarpackiej Izby Rolnictwa Ekologicznego: w tym momencie brakuje warzyw, które zostały już wykupione przez odbiorców Europy Zachodniej.
Dlatego choć produkcja ekożywności nie osiągnie poziomu gospodarstw wielkotowarowych, coraz częściej jest dla nich alternatywą. Także dzięki współpracy producentów z naukowcami z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Uczelnia buduje właśnie najnowocześniejsze w Polsce centrum biotechnologii.
Już teraz na Podkarpaciu jest blisko 2000 gospodarstw ekologicznych.