O wprowadzeniu podatku od wartości nieruchomości, potocznie zwanego katastralnym lub nieco złośliwie katastrofalnym, mówi się w Polsce niemal od początku lat dziewięćdziesiątych. Podatek ten miałby zastąpić obecny podatek od nieruchomości, wyliczany na podstawie powierzchni gruntów, budynków, mieszkań. Zmiany tej jak ognia boją się właściciele nieruchomości. Nowy podatek byłby znacznie wyższy niż ten, który płacą dzisiaj.
Polskie społeczeństwo jest ciągle zbyt biedne, powiedział Kazimierz Marcinkiewicz, poseł i współautor programu gospodarczego PiS. O wprowadzeniu podatku katastralnego nie myśli także PO. Nie wyobrażam sobie zwłaszcza objęcia tym podatkiem właścicieli mieszkań, a trudno przecież opodatkować wyłącznie właścicieli domów, mówi doradzający PO w sprawach finansów publicznych ekonomista Rafał Antczak.
W Polsce na razie nie ma technicznych możliwości wprowadzenia podatku od wartości nieruchomości. Nie ma centralnej, komputerowej ewidencji nieruchomości. Nie mówiąc już o ich wycenie – powiedziała Irena Ożóg, była wiceminister finansów.