Poniżej prezentujemy komentarz Zachodniopomorskiego Komitetu Protestacyjnego Rolników na temat aktualnej sytuacji na polskiej wsi
PARYŻ, WARSZAWA i RZEPAK
Spadek cen na europejskich giełdach rolnych jest faktem. Trudno o obiektywną ocenę, ile w tym zasługi sytuacji podażowej, a ile oddziaływania różnych grup interesu. Jak jednak wytłumaczyć istotne różnice między cenami rzepaku na giełdzie MATIF w Paryżu, a tymi oferowanymi u nas w kraju, skoro jak można wyczytać w „Gazecie Wyborczej” rzepak z Ukrainy płynie głównie statkami z portu w Odessie do Rotterdamu i Rostoku?
Sytuacja na rynku zbóż a szczególnie rzepaku, od czasu naszych rozmów ze Stanisławem Kalembą Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi (25.07.13 r.) uległa dalszemu pogorszeniu. Trwają protesty zrozpaczonych rolników. Niestety znając stanowisko ministra, relacje prasowe z przebiegu rozmów podsekretarza stanu Tadeusza Nalewajka z protestującymi rolnikami w Grudziądzu, a także wypowiedzi premiera, trudno liczyć na rządową pomoc. Mimo że sytuacja nosi wszelkie znamiona zmowy cenowej i działań monopolistycznych.
***
RZĄD WSPÓŁODPOWIADA
Trudno zgodzić się z twierdzeniem, że rząd nie odpowiada za straty poniesione przez polskich rolników w wyniku spadku cen. ODPOWIADA i TO w ZNACZNYM STOPNIU. Pozbawiając polskich rolników udziałów w zakładach przetwórczych, odebrał im instrumenty gry rynkowej dostępne rolnikom w krajach starej UE. Lansowane przez podsekretarza stanu Tadeusza Nalewajka GRUPY PRODUCENTÓW ROLNYCH są zbyt słabym partnerem dla dominujących na rynku zagranicznych firm. Nie dalej jak trzy lata temu jedna ze spółek (według naszych informacji obecnie aktywnie uczestnicząca w imporcie rzepaku z Ukrainy) skutecznie zakończyła działalność kilku grup producenckich. Najpierw korzystając ze swojej dominującej pozycji zmusiła je do zawarcia UMOWY HANDLOWEJ zamiast UMOWY KONTRAKTACJI na produkcję rzepaku. Ponieważ w wyniku gradobicia grupy nie były w stanie wywiązać się z podpisanych umów, obciążyła je KOSZTAMI ZAKUPU ZASTĘPCZEGO. MINISTERSTWO Rolnictwa i Rozwoju Wsi, do którego grupy zwróciły się o pomoc, PORADZIŁO im WIĘKSZĄ OSTROŻNOŚĆ przy zawieraniu kontraktów w przyszłości.
***
ROZMOWY w MINISTERSTWIE
W dniu 25 lipca br. w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi doszło do rozmów Zespołu Obrotu Ziemią Rady Krajowej NSZZ RI „Solidarność” i Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego. Ze strony ministerialnej w rozmowach uczestniczyli: Stanisław Kalemba Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Leszek Świętochowski Prezes ANR oraz Zbigniew Abramowicz Dyrektor Departamentu Gospodarowania Ziemią i Maria Zwolińska Radca Generalny w MRiRW. Trzon strony związkowo-społecznej stanowili członkowie Komitetu Protestacyjnego Rolników Województwa Zachodniopomorskiego, zarówno będący członkami Zespołu Obrotu Ziemią Rady Krajowej NSZZ RI „Solidarność”, jak i nie będący członkami związku. O składzie delegacji związkowo- społecznej na wstępie rozmów poinformował ministra Jerzy Chróścikowski Przewodniczący NSZZ RI „Solidarność”.
Ministerstwo w swoim komunikacie z dnia 26.07.2013 r. nie odnotowało naszej obecności w trakcie rozmów:
***
NASZ KOMENTARZ do SPOTKANIA w WARSZAWIE w dniu 25.07.2013 r.
W trakcie spotkania strony przedstawiły swoje stanowiska w sprawie niezrealizowanych postulatów z zakresu gospodarki gruntami, zgłoszonych przez Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjny Rolników Województwa Zachodniopomorskiego w dniu 5 grudnia 2012 r. oraz zgłoszonych projektów zmian ustaw o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa - autorstwa posłów PSL i o zmianie ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego - autorstwa posłów PIS. Dokonano również oceny realizacji ustaleń z dnia 11 stycznia 2013 r., szczególnie w zakresie ustalania kryteriów oceny oferty w przetargach ofert pisemnych i udziału związków zawodowych w procedurze przetargowej. Strona związkowo- społeczna zgłosiła również swoje zdecydowane niezadowolenie i niepokój z powodu gwałtownie spadających cen na rynkach rolnych, szczególnie na rynku zbóż i rzepaku.
Oceniając wynik rozmów uprawnionym jest stwierdzenie, że między deklarowanymi przez ministra intencjami a działaniami podejmowanymi w praktyce istnieją rozbieżności trudne do pogodzenia. Na przykład minister stwierdza, że: „ziemia powinna być wykorzystana przede wszystkim na tworzenie i powiększanie gospodarstw rodzinnych”, z drugiej wspiera projekt ustawy przywracającej dzierżawcom możliwość zakupu 70 proc. dzierżawionych gruntów w zamian za wyłączenie z przedmiotu dzierżawy 30 proc. gruntów z przeznaczeniem na przetargi.Niestety minister potwierdził, że inicjatywa w tym zakresie wyszła ze strony izb rolniczych. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w przypadku dzierżawy - deklaruje, że dzierżawa jest pełnoprawną formą rozdysponowania gruntów jednocześnie mówi otwarcie, że polityką tego rządu jest sprzedaż jak największej ilości gruntów rolnych.
Niejasne jest również stanowisko dotyczące przyszłości ANR- z jednej strony zakłada się przekazanie nierozdysponowanych trwale gruntów samorządom - z drugiej przewiduje dla Agencji rolę kontrolującą obrót prywatny gruntów. Skąd w takim razie będą pochodziły środki na jej funkcjonowanie oraz np. wykonywanie prawa pierwokupu. A może nie ma żadnej koncepcji zmian - po prosty sprzedać ile się da, a potem się zobaczy?
Na omówionym wyżej polu, a także w ocenie aktualnej sytuacji rynkowej i roli rządu w jej rozwiązaniu pojawiły się rozbieżności stawiające pod znakiem zapytania sens dalszych rozmów. Po lekturze komunikatu prasowego z dnia 26.07.2013 r. można odnieść wrażenie o pełnej akceptacji działań resortu rolnictwa ze strony uczestników spotkania.
6266867
1