Poczta Polska nie planuje zmniejszenia, ale zwiększenie liczby placówek pocztowych oraz ich rozbudowę - poinformował w czwartek w Sejmie wiceminister resortu infrastruktury Maciej Jankowski. Chodzi przede wszystkim o większe miasta.
"Chciałbym zaprzeczyć, iż Poczta Polska planuje zmniejszenie ilości placówek pocztowych. Jest wręcz odwrotnie. Dyskutowane obecnie w kierownictwie przedsiębiorstwa plany zakładają zwiększenie ich ilości. (...) Dotyczyć to będzie głównie dużych miast, ponieważ tam konsumenci najbardziej odczuwają niewystarczającą gęstość sieci placówek" - powiedział Jankowski odpowiadając na pytania posłów PiS o planowane likwidacje urzędów pocztowych oraz redukcje zatrudnienia.
Jankowski podkreślił, że z punktu widzenia państwa, rządu, ministra infrastruktury wymogi minimalne dotyczące sieci pocztowej pozostaną, "żadne zmiany nie są planowane".
"Czasami następuje obok tworzenia nowych placówek pocztowych, przekształcanie już istniejących i zmiana ich charakteru prawnego. (...) Za każdym razem powinno to być dokonane (...) po dokładnych analizach zarówno zapotrzebowania klientów na usługi pocztowe, obrotu usługami pocztowymi na danym terenie oraz po konsultacji z lokalnymi samorządami" - powiedział.
Wiceminister zwrócił uwagę, że placówki pocztowe to są również agencje pocztowe. "W tej chwili ok. 40 proc. placówek pocztowych jest oparta o podmioty agencyjne" - powiedział. Dodał, że jest to udział stosunkowo niewielki, jeżeli porównamy nasz kraj m.in. do Niemiec, czy Wielkiej Brytanii.
Jankowski opowiadając na pytanie dotyczące zwolnień pracowników, powiedział, że jest to zgodne z porozumieniem zawartym we wrześniu 2010 r. z zakładowymi organizacjami związkowymi Poczty Polskiej.
W środę ponad tysiąc związkowców Poczty Polskiej protestowało przeciw planowanej likwidacji części urzędów i zwolnieniom grupowym. Uczestnicy manifestacji przeszli z warszawskiego Torwaru przed kancelarię Prezesa Rady Ministrów, gdzie zostawili petycję.
Premier Donald Tusk powiedział w Sejmie w środę dziennikarzom, że zwrócił się do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka z prośbą o dokładne monitorowanie decyzji o zamykaniu urzędów pocztowych w niedużych miejscowościach. Podkreślił, że z "największą ostrożnością" urzędnicy będą podchodzili do takich decyzji.
"Likwidacja urzędu pocztowego w małej miejscowości tylko wtedy, kiedy będzie absolutnie i bezwzględnie potrzebna do realizacji tego programu naprawczego poczty. A to oznacza, że w wielu miejscowościach jest poważne uzasadnienie społeczne, te urzędy będą dalej działały" - mówił szef rządu.
W ubiegłym tygodniu prezes Poczty Polskiej Jerzy Jóźkowiak zarządził przegląd realizowanej strategii spółki w latach 2010-2015 oraz sprawdzenie zasadności likwidacji urzędów, tworzenia agencji pocztowych i restrukturyzacji zatrudnienia.
Strategia przewiduje też, że w najbliższych kilku latach zatrudnienie (ok. 92 tys. pracowników) zostanie ograniczone o ok. 8 tys. osób. Planom zwolnień grupowych sprzeciwiają się związki.
Zgodnie z rozporządzeniem ministra infrastruktury jedna placówka pocztowa powinna przypadać w miastach na 7 tys. osób, na wsi - na 85 km kw. Jak informował w styczniu br. zarząd spółki, statystycznie Poczta te warunki spełnia, ale sytuacja wygląda gorzej w dużych miastach, np. w Warszawie na jedną placówkę przypada nieco ponad 9 tys. mieszkańców, a na jedno okienko pocztowe - 2124 osoby.
Poczta Polska jest jednoosobową spółką Skarbu Państwa. W firmie pracuje ok. 92 tys. osób. Jako samodzielne przedsiębiorstwo działa od 1 stycznia 1992 roku; wówczas podzielono przedsiębiorstwo Poczta Polska Telegraf i Telefon na Pocztę Polską i Telekomunikację Polską. Posiada ponad 8 tys. placówek w kraju.