Pewien zakopiańczyk przejeżdżał przez osiedle Bachledy, niedaleko wjazdu do stolicy Tatr. W tym samym czasie trzech baców pędziło ulicą kierdel owiec. Wszystko skończyło się bijatyką.
Kierowca fiata 126p stwierdził, że owce ocierają się o samochód i zdenerwowany wysiadł na zewnątrz, krzycząc na baców. Ich reakcja była natychmiastowa. Trzymanymi w rękach kijami pobili mężczyznę, który trafił do szpitala. Po opatrzeniu ran został zwolniony do domu.