Rada Gminy Kocmyrzów-Luborzyca nie podjęła na ostatniej sesji uchwały w sprawie odłączenie się od gminy sołectwa Krzysztoforzyce i przyłączenia go do Krakowa.
Radni postanowili uzyskać opinię wszystkich mieszkańców tej miejscowości, bo na razie w tej sprawie wypowiedziało się niewiele osób. W listopadowych konsultacjach, spośród 361 dorosłych mieszkańców, wzięły udział tylko 42 osoby. 33 opowiedziały się za odłączeniem wioski od gminy. Radni uznali, że sprawa jest zbyt poważna, aby mogli opierać się na głosach tak małej reprezentacji mieszkańców, dlatego uznali za konieczne zorganizowanie zebrania sołeckiego, które odbędzie się w niedzielę.
Jeśli większość mieszkańców opowie się za przyłączeniem do Krakowa, wówczas pod znakiem zapytania stanie budowa kanalizacji w tej miejscowości, która ujęta jest w planach inwestycyjnych razem z Dojazdowem, Prusami i Zastowem i włączona została do programu ekologicznego w ramach ochrony zlewni rzeki Dłubni z gminą Michałowice i Zielonki.
Cała inwestycja ma zostać rozpoczęta w przyszłym roku i trwać dwa lata. Jej koszt oszacowano na 28,6 mln zł i gminy złożą jeden wniosek o dotację ze środków unijnych, bo wspólne wnioski w dużym stopniu zwiększają możliwość przyznania dofinansowania na inwestycje komunalne.
Udział Kocmyrzowa-Luborzycy wyniesie ponad 8 mln zł. Władze gminy nie wiedzą, czy budowę kanalizacji w Krzysztoforzycach mają uwzględnić w dokumentacji technicznej. O tym m.in. będą w niedzielę rozmawiać z mieszkańcami wioski.
O odłączenie od gminy sołectwa mieszkańcy starają się od wielu lat. W 2000 r. RG podjęła uchwałę akceptującą odłączenie się wioski i, zgodnie z wymaganą procedurą, z wnioskiem o opinię wystąpiła do Rady Miejskiej i Rady Powiatu w Krakowie. Jednak oba samorządy nie zajęły wówczas żadnego stanowiska, a dokumenty do Kancelarii Rady Ministrów poprzez wydające opinię Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, za pośrednictwem wojewody małopolskiego, trafiły bez ich opinii. Wojewoda nie rozpatrywał wniosku mieszkańców, uznając go za niekompletny. RG ponownie wystąpiła do obu samorządów z wnioskiem o opinię. Dopiero w 2002 r. RM Krakowa podjęła uchwałę akceptującą przyłączenie do Krakowa, natomiast radni powiatowi nie wyrazili zgody na zmianę granic powiatu. Negatywną opinię wydał wojewoda, zdaniem którego Krzysztoforzyce, wioska o rolniczym charakterze, z zagrodową zabudową nie przystaje do aglomeracji miejskiej. Jego zdanie podzieliło MSWiA.
Mieszkańcy postanowili ponownie złożyć wniosek o odłączenie, jednak zgodnie z przepisami muszą powtórzyć całą procedurę od początku. Aby zmiana granic nastąpiła od 1 stycznia 2006 r. muszą do końca marca w Małopolskim Urzędzie Wojewódzkim złożyć wymagane dokumenty. Wojewoda będzie miał czas do końca maja na wydanie opinii, a Rada Ministrów do końca lipca musi rozpatrzyć wniosek.