Na Śląsku Cieszyńskim, części żywiecczyzny i w okolicach Andrychowa trwa szacowanie szkód wyrządzonych przez ulewne deszcze. W Cieszyńskiem poszkodowanych jest kilkadziesiąt gospodarstw rolnych, którym ulewy zniszczyły plony i zalały budynki gospodarcze.
Z tego zboża już nic nie będzie. Józef Fojcik gospodarujący na 25 ha w gminie Hażlach w ciągu kilku godzin stracił niemal wszystkie tegoroczne plony.
W wodzie stoją też inne pola, jak to z kukurydzą. Jeden z rolników niemal nie stracił życia wracając z ubojni . Rwąca rzeka w którą zamienił się niewielki potok porwała go wraz z traktorem.. Ucierpiały też gospodarstwa agroturystyczne. Gospodarze poszkodowanych gmin wstępnie oszacowali straty na kilkaset tysięcy złotych choć już dziś wiadomo, że te sumy będą wielokrotnie większe z powodu zerwanych mostów, uszkodzonych budynków i nawierzchni dróg
Szkody choć ogromne miały charakter lokalny, a to prawdopodobnie uniemożliwi ogłoszenie w poszkodowanych gminach stanu klęski żywiołowej.