Skutki prezentacji taśm z tajnych negocjacji mogą być dla PiS bardzo bolesne - wynika z sondażu "Rz". Choć Jarosław Kaczyński przeprosił w końcu za swoich polityków, dziś o wiele więcej Polaków chce głosować na PO niż na partię premiera
Sondaż przeprowadziliśmy w ostatni piątek - zanim Jarosław Kaczyński w TVP wystąpił z przeprosinami, a PiS w Stoczni Gdańskiej zorganizowało wielki wiec poparcia dla rządu. Co z niego wynika? Sprawa taśm dotknęła niemal każdego Polaka - 87 procent z nas zna treść rozmów ministrów rządu Jarosława Kaczyńskiego z Renatą Beger, wyemitowanych przed tygodniem przez TVN 24. Tylko 13 procent twierdzi, że nie interesowało się tym tematem.
Kto straci na aferze taśmowej? Polacy nie mają wątpliwości: Prawo i Sprawiedliwość jako partia. Uważa tak nie tylko 78 procent wyborców PO i 77 procent popierających lewicę, ale również 43 procent elektoratu PiS. Straci również, zdaniem co czwartego Polaka, premier Jarosław Kaczyński. Mniej z nas (17 proc.) wskazuje na prezydenta.
Afera taśmowa według PiS to atak inspirowany przez "układ" - tak nazwał sprawę w specjalnym orędziu premier Jarosław Kaczyński. Czy Polacy - tak jak politycy PiS - dostrzegają działanie "układu"? Raczej nie. 71 procent badanych ocenia, że premier źle zareagował na ujawnienie nagrań. Szczególnie bezwzględni dla szefa rządu są wyborcy lewicy (99 procent uważa, że zareagował źle) i Platformy Obywatelskiej (91 procent). Niewiele mniej negatywnych ocen zebrał Jarosław Kaczyński wśród elektoratów LPR (75 procent), PSL (78 procent) i Samoobrony (78 procent). Rację premierowi przyznają wyborcy PiS, ale nie wszyscy: co piąty jest niezadowolony z reakcji lidera partii.
Czego chcą Polacy? 59 procent uważa, że Polska potrzebuje wyborów parlamentarnych. Takiego rozwiązania chcą wyborcy młodsi, z wykształceniem wyższym i średnim, mieszkańcy dużych miast - czyli przede wszystkim elektorat PO (79 procent) i lewicy (82 procent). Wyborów chce 45 procent deklarujących poparcie dla LPR, 59 procent wyborców Samoobrony i 65 procent elektoratu PSL. Tylko wyborcy PiS mają inne zdanie - 14 procent z nich opowiada się za wyborami.
Gdyby je ogłoszono, niekwestionowanym zwycięzcą - według sondażu GfK Polonia przeprowadzonego dla "Rz" - byłaby Platforma. Uzyskałaby 36 proc. głosów, wobec 20 proc. PiS. Do Sejmu dostałyby się jeszcze blok Lewica i Demokraci (9 proc.) oraz Samoobrona (6 proc.).
- Polityczny kryzys PiS można porównać do kryzysu firm, które nagle tracą na rynku po ujawnieniu niekorzystnych dla nich faktów. Często popełniają kardynalne błędy: zaprzeczają, lekceważą sprawę. I właśnie tak zachowało się PiS - uważa Adam Łaszyn, ekspert od rozwiązywania sytuacji kryzysowych.