Rolnicy nie muszą płacić akcyzy za węgiel lub koks zużywany przy produkcji rolnej, ale muszą prowadzić ewidencję jego zużycia. - To kompletnie niedorzeczny i niepotrzebny przepis, nakładający na rolników dodatkowe ciężary biurokratyczne - uważają eksperci podatkowi.
1 stycznia weszły w życie przepisy dotyczące akcyzy na węgiel i koks używany do celów opałowych. Średnio za tonę opału trzeba zapłacić około 30 zł, ale przepisy są tak skonstruowane, że ten podatek płacą przede wszystkim firmy, bo z akcyzy zwolniono gospodarstwa domowe, a także sektor rolny, ogrodniczy i gospodarstwa leśne. Tak więc rolnik nie musi się przejmować akcyzą na węgiel, ale to koniec dobrych informacji. Bo, jak wynika z interpretacji Ministerstwa Finansów, rolnicy muszą jednak prowadzić dokumentację zużycia opału, jeśli zużywają go do ogrzewania pomieszczeń gospodarczych, czyli np. obór, kurników, magazynów czy garaży, gdzie trzymają maszyny i urządzenia. - To kompletna bzdura, bezsensowny przepis - uważa Jarosław Wójcik, ekspert podatkowy. - Jeśli ktoś nie musi płacić akcyzy, to po co ma sporządzać jakiś rejestr? Przecież to tylko dodatkowy biurokratyczny obowiązek nałożony na rolnika. Widocznie tak rząd rozumie liberalizowanie prawa i ułatwianie prowadzenia działalności gospodarczej - tłumaczy Wójcik.
Centrum Informacji Służby Celnej (płacenie akcyzy jest kontrolowane przez celników) wyjaśnia, że ewidencja węgla lub koksu zużytego w gospodarstwie rolnym może być prowadzona w formie zarówno elektronicznej, jak i papierowej. Jednak ta pierwsza będzie rzadko wykorzystywana przez rolników, gdyż musieliby najpierw kupić specjalistyczne oprogramowanie. Dlatego będą oni korzystać przede wszystkim ze specjalnych zeszytów. Służba Celna podkreśla, że przed dokonaniem pierwszego wpisu należy ponumerować i przedziurkować kartki zeszytu, a następnie związać je sznurkiem. Z tym zeszytem trzeba się udać do urzędu celnego właściwego dla miejsca prowadzenia gospodarstwa, gdzie zostanie on zaplombowany. W zeszycie trzeba zaś wyrysować tabele, będzie trzeba zamieszczać tam informacje o dacie zakupu węgla, dane dokumentu dostawy, ilości zwolnionej z akcyzy i zużytej ilości węgla. Celnicy nakazują, aby tabelę sporządzać na bieżąco, w miarę zużywania opału.
- Wszystko dobrze, tylko że wielu rolników ma jedną kotłownię, która ogrzewa zarówno dom, jak i budynki gospodarcze. I jak teraz rozdzielić węgiel, który został zużyty na ogrzanie domu, i ten, który dostarczał energię do ogrzania magazynu? Jak to obliczyć? - zastanawia się Bogusław Milewski, doradca rolny. - Już teraz mam wiele pytań od rolników, jak sobie z tym problemem poradzić. Zresztą wielu z nich jest kompletnie zaskoczonych, że muszą prowadzić jakiś rejestr - dodaje. Jego zdaniem, ta kwestia może w przyszłości wywołać sporo konfliktów, gdy urzędy celne zaczną kontrolować rejestry. Część rolników z niewiedzy nie będzie sporządzać takich rejestrów, co może skończyć się karami finansowymi.
7805843
1