Podlascy producenci buraków cukrowych protestują przeciwko planom Krajowej Spółki Cukrowej SA (KSC), która zamierza zlikwidować tzw. rejon plantatorski w tym regionie. Dotknęłoby to ponad 2 tys. rolników. Apelują o pomoc do wszystkich, którym "nie jest obojętny los dużej części mieszkańców Polski". W ich ocenie, działania te doprowadzą do likwidacji cukrowni, mimo że KSC wprost o tym nie mówi. Uważają, że nie decydują względy ekonomiczne, ale ma miejsce lobbing polityczny.
Swój plan restrukturyzacyjny KSC ogłosiła na początku ubiegłego tygodnia. Zakłada on m.in. zamknięcie cukrowni w Lublinie, a także likwidację plantacji buraków, z których dostarczany jest surowiec do cukrowni w Łapach (podlaskie). Dotyczy to ponad 2 tys. rolników.
Przedstawiając plan,y KSC argumentowała, że rejon ten charakteryzuje się najniższym w całej spółce biologicznym plonem cukru oraz najsłabszymi warunkami klimatycznymi i glebowymi do uprawy buraków.
W przekazanym PAP w sobotę pisemnym stanowisku, Podlaski Związek Producentów Buraka Cukrowego przy Cukrowni Łapy, który skupia dużą część plantatorów, napisał że KSC manipuluje wynikami łapskiego zakładu.
Rolnicy prezentują własne stanowisko w tej sprawie i odpierają zarzuty dotyczące tej cukrowni. Jak podają, w ostatnich dwóch latach w cukrownię w Łapach KSC zainwestowała 23 mln zł, co sprawiło że to obecnie zakład w czołówce cukrowni skupionych w spółce. "Likwidacja Cukrowni Łapy byłaby przejawem niegospodarności, którą powinny zająć się organy ścigania" - uważa związek.
Przedstawia też analizę danych dotyczących plonów buraków. Według nich, plony rolników dostarczających buraki do Łap plasują ich na piątym miejscu wśród cukrowni należących do KSC. Zwracają też uwagę, że koncentracja upraw w północno-wschodniej Polsce jest niewielka, a to wpływa na mniejszą podatność upraw na szkodniki i choroby, więc i mniejszy udział chemii w produkcji, co ma znaczenie dla środowiska.
W swoim stanowisku plantatorzy odnoszą się także m.in. do zarzutów dotyczących wydajności produkcji w Łapach, wielkości plantacji (jak podają - w ciągu ostatnich 10 lat zwiększyła się ponad dwukrotnie, do 3,8 ha. Daje to trzecie miejsce wśród cukrowni należących do KSC) oraz średniego plonu biologicznego. Według spółki, najniższego w KSC, według podlaskich rolników - w środku grupy cukrowni.
Plantatorzy nie kwestionują opinii, że w tym regionie są najsłabsze warunki klimatyczne, ale uważają, że to argument przeciwko uprawie także innych roślin. "Idąc takim tokiem rozumowania, jest to najsłabszy region do uprawy żyta i np. pomarańczy" - napisali rolnicy.
Uważają, że za planami Krajowej Spółki Cukrowej SA stoi nie wynik ekonomiczny, ale lobbing polityczny. "Dotychczasowe inwestowanie ogromnych kwot w stare, skazane na likwidację cukrownie, wskazuje, że zwykły chłopski rozsądek musi przegrać z silnymi, lobbowanymi rejonami" - napisali.
Zarówno plantatorzy jak i pracownicy łapskiej cukrowni zapowiadają szereg akcji protestacyjnych, w sprawę cukrowni zaangażowali się podlascy politycy i samorządowcy.
Według KSC, restrukturyzacja wynika z planów UE ograniczenia produkcji cukru do 2008-2010 r. o 6 mln ton.
Unia chce za to wypłacić odszkodowania dla firm, które zaprzestaną bądź zredukują produkcję, przy czym część rekompensat ma trafić do plantatorów dotychczas zaopatrujących w surowiec zamykane zakłady.
Jak informowała w ubiegłym tygodniu, cięcia wprowadzane przez UE wymuszają oszczędności także w KSC. Pozwoli to jej uzyskać pomoc finansową z UE, która zostanie przeznaczona m.in. na rekompensaty dla plantatorów, uniknięcie składki restrukturyzacyjnej z tytułu redukowanej kwoty za rok 2007/2008 oraz sfinansowanie pakietu działań osłonowych.
Krajowa Spółka Cukrowa SA w Toruniu powstała w 2002 r. i jest największym w Polsce oraz dziewiątym co do wielkości producentem cukru w Europie. Od września 2003 r. działa jako ogólnopolski koncern, w którego skład wchodzi 26 oddziałów zlokalizowanych na terenie ośmiu województw (produkcja prowadzona jest w jedenastu cukrowniach).
Firma dysponuje blisko 40-proc. udziałem w rynku krajowym i 4-proc. udziałem w rynku całej Unii Europejskiej.
6844455
1