W świętokrzyskim plaga lisów stanowi coraz większy problem. Ostatnio do zarządu Świętokrzyskiej Izby Rolniczej napływają skargi ze strony rolników, członków izby na brak reakcji ze strony kół łowieckich na występujące poważne straty powodowane przez lisy w stadach kur, kaczek i gęsi.
- W myśl prawa łowieckiego jednym z celów łowiectwa jest uzyskiwanie możliwie wysokiej kondycji osobniczej, jakości trofeów oraz właściwej liczebności populacji poszczególnych gatunków zwierzyny przy zachowaniu równowagi środowiska przyrodniczego. Gospodarowanie populacjami zwierzyny to m.in. utrzymanie struktury wiekowej i płciowej oraz liczebności populacji zwierzyny właściwych dla zapewnienia równowagi ekosystemów oraz realizacji głównych celów gospodarczych w rolnictwie i leśnictwie – mówi Ryszard Ciźla, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.
Liczebność lisów niepokoi rolników. Jak podkreśla ŚIR stanowią one poważne zagrożenie nie tylko ptactwu domowemu, ale również ptakom gniazdującym na ziemi.
Coraz rzadziej można spotkać kuropatwę, bażanta czy zająca a wiele innych rzadkich gatunków staje z tego powodu przed widmem zagłady. Uważamy, że ekspansja lisów jest wynikiem nieprzemyślanej ingerencji w przyrodę – dodaje prezes Ciźla.