Wiosenna korekta rozkładu jazdy, wymuszona modernizacjami torów, jeszcze bardziej odstraszy pasażerów PKP InterCity. Dotychczasowy spadek sprzedaży biletów na najlepsze pociągi już sprawił, że przestały być dochodowe.
Niespełna trzy miesiące po wprowadzeniu rocznego rozkładu jazdy kolei, w którym znacznie wydłużyły się czasy przejazdów pociągów, pasażerów znów czekają kolejne utrudnienia. DGP dotarł do założeń marcowej korekty rozkładu. Z dokumentu wynika, że aż 85 proc. pociągów kategorii Express (Ex), Express InterCity (EIC) oraz EuroCity (EC) uruchamianych przez PKP Intercity będzie jeździć jeszcze wolniej niż teraz. Szybciej do celu dojedzie tylko 12 pociągów z 80 objętych zmianami.
Mniej podróżnych
To dramatycznie uderza w kondycję PKP IC. – Czasy przejazdu bezpośrednio przekładają się na sprzedaż biletów – przyznaje Janusz Malinowski, prezes PKP Intercity. Na przykład we wrześniu, kiedy skumulowały się prace modernizacyjne, na trasie Warszawa – Gdańsk ruch spadł o 73 proc. Z Warszawy do Krakowa i Katowic oraz do Wrocławia pasażerów było mniej o 20 proc. Teraz może być podobnie.
68 pociągów z 80 objętych zmianami pojedzie wolniej
Spółka, walcząc ze spadającą popularnością połączeń kategorii Ex, EIC oraz EC, które generują ponad 30 proc. jej przychodów, obniżyła ostatnio ceny biletów na niektóre pociągi. O 30 proc. w dół poszła cena na „Małopolskę” i „Norwida”, kursujące z Krakowa przez Warszawę do Gdyni. – Wróciła tylko część pasażerów – mówi szef PKP IC i przyznaje, że najlepsze połączenia spółki przestały być dochodowe.
W tej sytuacji przychody firmy ratują pociągi pod marką Twoje Linie Kolejowe (TLK), które są tańsze od Intercity, ale jeżdżą jeszcze dłużej i w gorszych porach. A w dodatku w większości z nich jest tłok, bo klienci TLK bardziej niż czas przejazdu cenią sobie zawartość portfela.
Płacić trzeba
Sytuację finansową spółki pogarsza jeszcze wysokość opłat za pociągi jeżdżące po modernizowanych odcinkach linii kolejowych na rzecz spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, zarządcy infrastruktury. Mimo utrudnień nie maleją, a ostatnio na niektórych trasach poszły ostro w górę. Np. za skład kursujący na linii Warszawa – Gdynia, najbardziej rozkopanym połączeniu w Polsce, PKP IC musi płacić o 30 proc. więcej niż w ubiegłym roku.
więcej w Dzienniku Gazecie Prawnej
7794788
1