Kolejowe związki zawodowe ogłosiły decyzję o bezterminowym strajku generalnym. Związkowcy nie porozumieli się z rządem w sprawie prywatyzacji PKP i budżetowych dotacji dla kolei. Wszystko więc wskazuje na to, że ta ponura wizja zatrzymanych pociąg ów i opustoszałych dworców tym razem się ziści.
Strajk generalny, bezterminowy w PKP jest po prostu nieunikniony. Odbędzie się 13 od godziny 00:01, bezterminowo - tłumaczy szef kolejowej Solidarności Stanisław Kogut. Dla podróżnych będzie to więc sądny dzień.
Decyzję o strajku Kogut tłumaczy brakiem innych możliwości porozumienia z rządem. Trudno się z nim nie zgodzić, jeśli w momencie, kiedy ważyły się losy tego, czy kolejarze będą strajkować wiceminister infrastruktury Maciej Leśny twierdzi, że niewiele może zrobić, aby zapobiec strajkowi: Nie mamy kontaktu z organizacjami strajkowymi, dlatego nie interweniujemy.
Jeśli kontaktu z kolejarzami nie ma minister odpowiedzialny za kolej, to pewnie nic nie jest nas już w stanie uchronić przed tym strajkiem. Szkoda tylko, że to my - a nie pan minister - będziemy najbardziej odczuwać jego skutki.