Produkt Krajowy Brutto USA wzrósł w I kwartale 2011 roku o 1,8 proc. O 0,4% mniej niż oczekiwał rynek. Na wieści zza oceanu błyskawicznym osłabieniem zareagowała złotówka. Tąpnięcie pogłębiła wypowiedź premiera Luksemburga wykluczająca dodatkową pomoc dla Grecji.
Poprzednie wyliczenie Departament Handlu USA mówiło również o wzroście w I kwartale 2011 roku o 1,8 proc. w ujęciu zanualizowanym kwartał do kwartału.
W IV kwartale 2010 roku PKB w Stanach Zjednoczonych wzrósł o 3,1 proc. w ujęciu rocznym w ujęciu kwartalnym.
Piotr Bujak, starszy ekonomista Banku Zachodniego WBK przekonuje, że słabsze dane miesięczne zapowiadały, że globalna gospodarka powinna wcześniej czy później przyhamować.
- Nie są to dobre dane, ale też różnica między oczekiwaniami rynku a faktycznym wynikiem nie jest na tyle duża, by uważać, że nastąpiła jakaś tragedia - wyjaśnia. - Te dane zostały już zdyskontowane przez rynek - uważa.
Nie mniej jednak po komunikacie o słabszych danych Stanów Zjednoczonych dolar i złoty zaczęły się osłabiać do franka szwajcarskiego. O 16 za franka trzeba było zapłacić ponad 3,24 zł.
-Widać wyraźnie, że kurs franka cały czas opiera się na wydarzeniach związanych z Grecją. Dzisiejsze słabsze dane z USA sprawiły, że inwestorzy ponownie zwrócili się ku szwajcarskiej walucie. Tym bardziej, że opublikowane rano wyniki handlu zagranicznego tego kraju okazały się dobre - mówi Marek Rogalski, analityk rynku forex w DM BOŚ.
Jego zdaniem to nie koniec wahań na rynkach walutowych. Wszyscy czekają na to co dalej będzie się działo z bankrutującą Grecją, a gorsze od spodziewanych dane z USA tylko wzmagają niepokoje.
- W moim założeniu w perspektywie najbliższych dwóch tygodni frank szwajcarski może dojść do poziomu 3,28. Niepokoje potrwają dłużej. Wszystko powinno się wyjaśnić do 24 czerwca, kiedy to na szczycie UE zapadną decyzje co dalej z Grecją - tłumaczy Marek Rogalski.
Do sytuacji Aten odniósł się dziś Jean-Claude Juncker. Premier Luksemburga stwierdził, że istnieje realna groźba, że Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie wypłaci Grekom pieniędzy z kolejnej transzy pomocy w czerwcu. Euro zaczęło gwałtownie tracić i sięgnęło historycznych minimów wobec franka szwajcarskiego - za jedno płacono jedynie 1,22 franka.
Momentalnie od 14 po publikacji danych z USA i późniejszej wypowiedzi Jean-Claude Juncker tracić zaczęła też polska waluta. Kurs 3,27 osiągnięty ok. 17.30 oznacza niebezpieczne zbliżenie się do historycznego rekordu. 18 lutego 2009 roku za jednego franka szwajcarskiego płaciliśmy 3,31 zł. Złoty tracił także do euro, za którego trzeba było zapłacić 3,98 zł oraz dolara który testował poziomy 2,83 zł.
6747368
1