PiS jest przeciwne sprzedaży niskoprocentowego alkoholu na stadionach, co przewiduje rządowy projekt nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Ugrupowanie zapowiada złożenie odpowiedniej poprawki i pyta premiera, jak poradzi sobie z pijanymi kibicami.
Umożliwienie spożywania na stadionach napojów alkoholowych przewiduje rządowy projekt zmiany ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, a także o zapewnieniu bezpieczeństwa w związku z organizacją Euro 2012. Nowe przepisy, nad którymi pracuje Sejm, mają m.in. pozwolić, by napoje alkoholowe, zawierające do 3,5 proc. alkoholu, np. piwo, można było sprzedawać i pić podczas imprez masowych. Wyjątkiem byłyby imprezy o podwyższonym ryzyku.
"Rządzący, czyli koalicja PO i PSL zapowiadali, że rozprawią się z chuliganami na stadionach i chuligaństwem, które ma miejsce teraz i może mieć miejsce w przyszłości, a zwłaszcza w kontekście Euro 2012. Niestety okazało się, że są to tylko pozorne chęci" - ocenił na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie poseł PiS Jarosław Zieliński.
Według niego PO z uporem, nie mając żadnych argumentów merytorycznych, usiłuje przeforsować zapis pozwalający na sprzedaż niskoprocentowych napojów alkoholowych na stadionach.
Według PiS takie rozwiązanie nie będzie służyło bezpieczeństwu podczas rozgrywek sportowych, a będzie potęgować niebezpieczeństwo. "Jest zupełnie jasne, że jeżeli znajdują się na stadionach osoby skłonne do zachowań niezgodnych z prawem, to pod wpływem alkoholu będą miały jeszcze większą skłonność do takich zachowań" - przekonywał polityk PiS.
Zieliński zadał publiczne pytanie do premiera Donalda Tuska, jak zamierza sobie poradzić z pijanymi przestępcami na stadionach, skoro nie poradził sobie z trzeźwymi kibicami, którzy naruszają prawo. Według niego jedną z dróg rozprawiania się z bezprawiem na obiektach sportowych jest zdecydowanie zakazanie sprzedaży alkoholu na nich.
Poseł PiS przypomniał, że jego ugrupowanie składało już podczas prac w komisji poprawkę zakazującą sprzedaży alkoholu na sportowych imprezach masowych. Zapowiedział, że podczas czwartkowej debaty w Sejmie PiS złoży taką poprawkę jeszcze raz.
"Ale niestety spodziewamy się, że zostanie ona odrzucona. W związku z tym składamy publiczne pytanie do koalicji PO-PSL, do SLD, do premiera Donalda Tuska: w jaki sposób chcą zapewnić bezpieczeństwo na stadionach, jeżeli ma być na nich sprzedawane piwo?" - mówił.
Zieliński zastanawiał się też, czy za forsowaniem przepisów umożliwiających kupno alkoholu na stadionach nie stoi jakieś lobby firm produkujących alkohol. "Czy to jest robione pod ich kątem, czy jest inaczej, bo argumenty, których wysłuchaliśmy podczas prac nad tą ustawą, nas nie przekonały. Widać, że stoją za tym jakieś emocje" - oświadczył.
Poseł Adam Rogacki (PiS) krytykował też zawarte w projekcie propozycje sądzenia chuliganów jeszcze na stadionach. Dzięki takiemu rozwiązaniu osoba zatrzymana za popełnienie przestępstwa, które podlega rozpoznaniu w trybie przyspieszonym, nie będzie musiała być doprowadzana do sądu na rozprawę.
Według polityka PiS wszystkie opinie ekspertów są jednoznacznie krytyczne w stosunku do tych rozwiązań. Zaznaczył, że będą one generowały dodatkowe koszty, np. na przygotowanie specjalnych pomieszczeń na rozprawy.
Zdaniem Pawła Olszewskiego (PO) postulaty PiS to "czysta propaganda". "Te wnioski nie mają żadnego realnego wpływu na bezpieczeństwo na stadionach. Oczekiwałbym od opozycji, jeśli już podejmuje krytykę, by dawała konstruktywne rozwiązania" - powiedział PAP polityk.
Jak podkreślił, argumentacja przemawiająca za tym, żeby na stadionie można było kupić małe piwo, jest oczywista. Zaznaczył, że na stadionach - zgodnie z nowo wprowadzonymi rozwiązaniami - nie będzie "krewkich kibiców", którzy mogliby stwarzać niebezpieczeństwo pod wpływem alkoholu.
Zwrócił uwagę, że praktycznie na wszystkich stadionach świata, gdzie odbywają się mecze piłkarskie na najwyższym poziomie, sprzedaż niskoprocentowego alkoholu jest dozwolona. "Nie widzę powodu, dlaczego w Polsce tak miałoby nie być" - stwierdził poseł Platformy.
Premier Donald Tusk prezentując projekt zmian w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych mówił w maju, że na wielu obiektach zagranicznych alkohol dostępny jest w loży dla VIP-ów, podczas gdy zwykli kibice muszą zadowolić się wodą mineralną. Taka sytuacja - jego zdaniem - jest pełna hipokryzji i "nie do zaakceptowania".
9390484
1