Piktogram w Szczutowie pojawił się w lipcu. Znalezisko budziło szerokie zainteresowanie miejscowych. "Pomorska" jako pierwsza doniosła o tajemniczych znakach w zbożu, zrobiliśmy serię zdjęć z dachu remizy OSP.
Cztery małe kółka obok dużego, jak cztery łapy – relacjonował wtedy Adrian Kołodziej, jeden z odkrywców piktogramu. Wieść poszła w świat – wylądowało UFO! Na bieżąco śledziliśmy sprawę.
Niestety, wiadomość o piktogramie w Szczutowie została przyćmiona przez wizytę w Wylatowie Nancy Talbott, która przez dwa tygodnie badała znacznie bardziej znane tamtejsze piktogramy. Nie pojawili się też badacze z fundacji "Nautilus", nikt nie kwapił się, żeby zbadać zjawisko...
Jeszcze kilka dni po artykule przychodzili ludzie z kamerami i filmowali, ale potem był już spokój – opisywał Krystian Makowski w czasie wizyty w naszej redakcji pod koniec lipca
Dziś po piktogramie nie ma już śladu. Zboże już ścięte, pole zaorane. Czy piktogram był dziełem "twórców z gwiazd", czy pojawi się w przyszłym roku?